Najpierw uczysz się przez lata w podstawówce, potem kujesz 3 lata w liceum. Stresujesz się matura ale dajesz radę, potem dalej męczysz się na studiach łączonych z pracą, jest mega ciężko ale dajesz radę. Potem tyrasz w robocie i jak jestes bezmyślnym normikiem to robisz sobie dzieci przez co masz jeszcze ciężej. Wszystko po to, żeby i tak zdechnąć, może ze starości, a może nawet jutro na wylew albo zawał, ewentualnie pod kołami samochodu. I wmawiasz sobie że to ma jakiś sens, że nie jesteś tylko maszyna do bronienia i przenoszenia informacji genetycznych.
"Czy nie jest okrutną wolą dorosłych, poprzez powodowanie narodzin, skazywanie dzieci na pracę, dyscyplinę, posłuszeństwo, poddaństwo, frustrację w żłobku, w szkole podstawowej, w szkole średniej, na studiach, czy w wojsku, a następnie w fabryce, w warsztacie, w firmie czy w biurze? Czy powinno się nazywać miłością przekazywanie tych ohydztw ciału z własnego ciała?"
Autor: Michel Onfray, Théorie du corps amoureux, 2000
@ZjadaczTrujki: Mam podobnie. #!$%@?, bym się najchętniej położył w trawie i po prostu leżał. Ciągła walka i ciągla chęć posiadania czegoś nowego, do dupy z tym gównem.
@ZjadaczTrujki: najgorzej jak jesteś przed 30stką, znajomi biorą śluby, rodzice trują dupę że chcieliby zostać już dziadkami, a Ty masz wszystko w dupie i nie potrzebujesz więcej niż nic, a każdy każe Ci się ogarnąć xD
@ZjadaczTrujki: ja nie wmawiam sobie, że to ma jakiś sens inny niż przetrwanie gatunku, bo nie ma. Ale co z tego? Chce razem z moimi dziećmi fajnie przeżyć czas który mam. A pieniądze w tym pomagają. Sensem istnienia moich dzieci jest również przedłużenie gatunku. I robię i zrobię wszystko aby żyło im się jak najlepiej. Czego tu nie rozumiesz?
#matura #antynatalizm #przegryw #nihilizm
"Czy nie jest okrutną wolą dorosłych, poprzez powodowanie narodzin, skazywanie dzieci na pracę, dyscyplinę, posłuszeństwo, poddaństwo, frustrację w żłobku, w szkole podstawowej, w szkole średniej, na studiach, czy w wojsku, a następnie w fabryce, w warsztacie, w firmie czy w biurze? Czy powinno się nazywać miłością przekazywanie tych ohydztw ciału z własnego ciała?"
Autor: Michel Onfray, Théorie du corps amoureux, 2000
źródło: comment_m107KfLROcrMUGh4NiQEmYrsUtTXV5Vd.jpg
PobierzKomentarz usunięty przez autora
Ja mam trochę ciekawsze życie, współczuję xD.
źródło: comment_tjApGk4PToiq7KGWfxOrO69cHRo0Eldk.jpg
Pobierz@ZjadaczTrujki: Tak chyba myślą wszyscy ateiści