Wpis z mikrobloga

W sumie to jeszcze jedna rzecz przed spaniem która mnie frustruje. Czy w Waszych miastach też wybuchła taka epidemia ćpania i techno? Nie poznaje ostatnio dawnych znajomych. Żyją tylko od piguły do piguły albo od kreski do kreski nie mogąc się doczekać kolejnych techno imprez do świtu. Zauważam to też jak jeżdżę jako taxi gdy odbieram młodych ludzi którzy są w takim stanie że nie wiem czy wieźć ich na SOR czy do ich domu. Przecież Ci ludzie będą mieć poprzepalane mózgi od ciągłego stymulowania wydzielania dopaminy. Ehhh co się dzieje z tym światem..
  • 137
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@szpongiel: To fakt. Dlatego tym bardziej cieszę się, że się w te klimaty nie wciągnąłem, skoro od małego miałem styczność z takim środowiskiem i uczyłem się, że trzeba w ten sposób imponować znajomym. Cieszę się, że równie szybko ogarnąłem, że to w sumie bez sensu, a to nie było takie oczywiste, skoro dorośli ludzie potrafią tak wpaść a co dopiero dzieci.
  • Odpowiedz
@Cavaron:
nie przesadzaj, znałem kolesia, który walił piguły non-stop, każda impreza techno była jego i jakoś żył. Pomijam, że ostatnio gdy był widziany to leciała mu ślina z pyska i nie mógł się wysłowić, ale może to było tylko zejście.
  • Odpowiedz
@Verdu: @suwren7: co Wy gadacie, ćpunów trzeba piętnować tak jak każdą inną patologię. Przecież potem tacy pierwsi do pomocy socjalnej, lekarskiej itd. tylko, ze cała reszta ma im za to zapłacić.

Chcesz brać, zrzeknij się całkowicie opieki publicznej i jak będziesz na ulicy leżeć to nie podnoś ręki po pomoc.
  • Odpowiedz
@Wloczykij2: o to to. Jakbyśmy mieli prywatna służbę zdrowia to nie byłoby to moim zmartwienie ale tak jak w przyszłości jednemu z drugim zaczną się problemy zdrowotne albo zapaści to wszyscy za to zapłacimy.
  • Odpowiedz
@Cavaron: dlatego ja się staram płacić jak najmniej podatków, ale tez z publicznej opieki nie korzystam. Jak ludzie nie potrafią żyć w społeczeństwie to sorry, ale ja im fundować obiadków nie będę.
  • Odpowiedz
@Cavaron jeśli chodzi o psychodeliki to rzeczywiście jest w nich coś głębokiego. Swojego czasu korzystałem z tego i nauczyłem się rysować i malować ¯_(ツ)_/¯, moja głowa otworzyła drzwi na wiele rodzajów muzyki, odbieram głębiej sztukę. Dzisiaj nawet nie jaram bo mi się to znudziło i wiem do czego to prowadzi.
  • Odpowiedz
@dorszcz nie wiem, jak twoi znajomi sobie planują imprezy, wiem że "clubbing" w większości nie różni się od skakania do disco polo na weselu, też wszyscy nawaleni, kiepska muzyka i tarło. Też już bym wolała imprezę techno, chociaż nie jest moim pierwszym wyborem muzycznym.
  • Odpowiedz