Wpis z mikrobloga

@Tobiass: Bo dla ludzi z zagranicy, którzy mają trochę gotówki nieruchomości u nas są strasznie tanie. To nie kwestia Lublina, ale całego kraju. Zresztą fajnie też wygląda zestawienie jak duży procent mieszkań jest kupowanych za gotówkę. Poznałem Niemców czy Holendrów, którzy mają po 15-20 mieszkań w Polsce. Niektóre nawet stoją puste. W Lublinie strzelam, że skandynawscy studenci z medycznego mocno napędzają rynek, może namówili rodziców na inwestycję.
@07zglosSie: pod studentów i parę lat po jest całkiem ok, znałem tam kiedyś trochę ludzi i sam bywałem często. Tyle że studenci nie kupują takich mieszkań, a przemysłu i biznesu to tam nie ma żeby się zaczepić mocniej i na dłużej w mieście. W ogóle to dane sprzed dekady, ale wtedy robiło mi się smutno gdy wspomniani znajomi z Lublina zachowywali się jakby złapali dowolnego boga za nogi bo mieli AŻ
@maur Inwestycja/lokata kapitału. Wolą mieć kasę w mieszkaniach niż w gotówce. Generalnie docelowo raczej pod wynajem, ale nie zawsze mają czas/chęci/zasoby energii żeby od razu ogarniać wykończenie&wyposażenie. Zresztą jak tak patrzę na ilość pustostanów w świeżo pobudowanych blokach, które wyprzedane były już na etapie dziury w ziemi, to musi być całkiem popularne. Chociaż to nieracjonalne, bo pewnie wystarczy oddać jakiemuś zarządcy typu mzuri i on by to ogarnął od a do z,
Chociaż to nieracjonalne


@Orteus: no trochę, dlatego tak mi dziwnie brzmi. pustostany nie muszą oznaczać, że ktoś kupił i czeka. Developwerzy też czasem sprzedają swoim spółkom i dalej odsprzedają.