Wpis z mikrobloga

@chris3d: Oczywiście, że słyszeli; tylko nie oczekuj od telenoweli jakości Gry o Tron czy innego True Detective xD

A pisząc z perspektywy osoby, zajmującej się gradingiem już po troszę profesjonalnie, to muszę Ci powiedzieć, że Twój przykład jest niestety bardzo słaby. Zrobiłeś ze skóry błoto, zepsułeś balans bieli i uwaliłeś detale w półcieniach oraz cieniach.
@Analitykzbozejlaski1_-: Siedzę w cg od 17 lat, ale bardziej 3d, pierwsze 5 lat vizki, a od 12 lat stricte gamedev. Suwakami kręcę hobbistycznie i fakt, nie znam się na tym za bardzo, robię na czuja, posiłkując się screenami z filmów hollywoodzkich (swoją drogą wiele z nich było jeszcze ciemniejszych).

Ale nie wiedziałem, że tu tyle znawców, przepraszam, że ośmieliłem się wrzucić taką marną pracę.
@chris3d: Nie uważam się za znawcę, tylko po prostu w przypadku Plebanii i tego konkretnego kadru to wygląda tak sobie. Czemu wychodzisz od razu z założenia, że kwestionuję cały zakres umiejętności. Co do samej pasji/pracy - sam się wszystkiego uczyłeś te 17 lat temu? Jakaś szkoła?
@Analitykzbozejlaski1_-: Sam + tutoriale w internecie (których wtedy było bardzo mało), bo w latach 00s nie było w tym kierunku szkół, kursów itp. Dlatego też dużo czasu zajęło mi dojście do jakiegokolwiek poziomu. Teraz jesteś w stanie się nauczyć wszystkiego dużo szybciej, czy to samemu w domowym zaciszu posiłkując się tutorialami, robiąc kursy czy idąc na kierunki w stylu grafika komputerowa.
Sam youtube to teraz kopalnia złota jeśli chodzi o naukę
@chris3d: Moim zdaniem polscy filmowcy licząc od telewizyjnych tasiemców-seriali po "wielkie" kinowe produkcje powinni się porządnie doszkolić w kwestii dźwięku. W większości polskich filmów zupełnie nie słychać dialogów bo są zwyczajnie za ciche i mało wyraźne, a głośność efektów specjalnych za wysoka.
Gdy podkręcimy głośność dźwięku, żeby chociaż w 80% zrozumieć dialogi to ogłuchniemy przy jebnięciu muzyki czy jakiegoś innego efektu dźwiękowego.
A ja jakoś tak mam, że w większości ten "grejding" mi przeszkadza. Widzę sztuczność i robienie klimatu na siłę.

Gra o tron - wszystko jakby kręcone z niebieskim filtrem na kamerze. Coś jak noc w serialu o Borewiczu - dzień, nawet cienie padają od słońca, ale na kamerach ciemna niebieska folia "udaje" noc.
Film osadzony w latach 30. XX wieku - koniecznie sepia.
Blockbuster akcyjniak - twarze pomarańczowe, tło niebieskie. Cały film
@chris3d: Odpowiem CI krótko.
KASA.
Każda obróbka każda godzina to kasa.
A tu kręcone jest prawie na rybke.
jeb jeb gotowe i do emisji.

Tak samo dlaczego nie robi sie dialogów w postprodukcji
KASA.
Dodatkowo bym sie nie zdziwił gdyby KLAN krecony byl BETACAMEM albo czymś podobnym
@chris3d: A po co ta kaszeta? Kaszeta to już nie color grading. I dlaczego elementy ciemne są jeszcze bardziej ciemne po tej obróbce? Chyba każdy woli dużą rozpiętość tonalną niż małą.
od małolata się zastanawiałem czemu fajne filmy mają właśnie taką "kinową" jakość obrazu i ruchy prawie jak w slow-mo, a gówniane produkcje typu Klan są nagrane w "telewizyjnym" stylu, czyli ostrzej i bardziej realistycznie dla oka


@cuphead: A to akurat trochę ilość klatek. Filmy robione są w 24 albo 29, Reality TV (i gówna klanowe) - 60. Wygląda inaczej. Nowe telewizory mają włączone z automatu systemy wyświetlające wszystko w 60 (czy
@chris3d: Chłopie, tam nie ma czasu się z tym tak #!$%@?ć. Mój różowy ogląda Na Wspólnej. Tyle ile tam jest popieprzonych rzeczy produkcyjnie, to ja nawet nie xD (połamane osie, kadry z kosmosu jak np. ujęcia spod jajec - albo operator karzeł) a Ty się o Color Grading czepiasz xD Tam nie ma na to czasu, codziennie nowa sztuka ma być na emisji i to jak najniższym kosztem. Zmontowane "na sztukę",
@triathlonista: Kurde, dzięki za to info. Sam nie mam TV, więc jak gdzieś widziałem normalny film na nowoczesnym telewizorze, to się mocno zdziwiłem, że on wygląda jak jakaś telenowela i nie wiedziałem o co chodzi i czy ze mną coś nie tak, czy z telewizorem ;)
@SpeedyG: było tłumaczone już gdzieś kiedyś, dźwięk to postprodukcja, trzeba dogrywać ścieżki dialogowe w studio, budżet jest napięty jak skóra na jajkach, więc to traktuje się po macoszemu, bierze się pierwszego lepszego dźwiękowca i montażystę i klepie "na kolanie" bo już nie ma na to ani czasu ani pieniędzy.