Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Podejrzewam meza o zdrade. Nie wiem czy fizyczna ale na pewno byly jakies spotkania w ciagu dnia. Ona jest jego klientka. Natknelam sie kiedys na smsy niewybredne. W 2 strony. Maile od niej, niby w sprawie pracy ale z tekstami hej przystojniaku, jestes cudowny, ale twoja dziewczyna musi miec z toba super itp itd. Zaządalam konca wspolpracy. Niby ją poblokowal, niby dal mi dostep ale sie okazalo ze byla jakas skrzynka pocztowa bezposrednio na serwerze. Znalazlam w historii tableta. Powiedzialam ze ma sie zalogowac i mi pokazac zawartosc. Nie musze czytac. Chcialam wiedziec czy cos od niej tam bylo. Awantura jak nigdy. Krzyki wyzwiska. Nie i #!$%@?. Nie pokaze. Co dla mnie bylo dowodem ze mam racje. Takiej wscieklosci na jego twarzy nigdy nie widzialam. Poszlam do gory ubrac sie by wyjechac z domu. On przyszedl po 2 minutach ze jak chce to mi pokaze. Ze tam nic nie ma.. no swietnie. Mial 2 minuty zeby pozbyc sie wszystkiego i mi laskawie pokazuje ze nic nie ma. I ja mam w two wierzyc.
Nie mam gdzie pojsc. Wywalilam go z lozka na podloge. Nie moge na niego patrzec. Straszne jest to co czuje. Kocham go i brzydze sie nim jednoczesnie. Szczegolnie ze to nie pierwsza podejrzana alcja z jego strony. Wstyd przyznac sie przed rpdzenstwem przyjaciolkami rodZicami. Najgorzej ze chyba wielu tak o nim myslalo, nikt nic na glos nie mowil ale ja czulam. Bo ja tez sie obawialam. Ale bylam glupia. Zakochana. Nadal go kocham. I nienawidze jednoczesnie. Nie wiem co mam zrobic. Nie da sie juz tego odkrecic. Nigdy mu nie zaufam. Dawalam mu szanse. Zeby sie przyznal. A on szedl w zaparte. Wymiotowac mi sie chce jak o tym mysle. Musialam sie wygadac. #zwiazki #zdrada chyba #rozwod #zalesie

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Eugeniusz_Zua
Dodatek wspierany przez: Wyjazdy dla maturzystów
  • 24
@AnonimoweMirkoWyznania: nie dziwie się. Myśle, ze dobrze czujesz. Z ta skrzynka to samo. Nie złam się tylko i nie daj mu szansy.

I nie masz się czego wstydzić kochana. To on Cię zdradził, on jest winny i to on ma się wstydzić.

Ogarniaj rozwód i kończ z nim.
U rodziców nie możesz się zatrzymać na jakiś czas? Idź tez do prawnika. Żeby nie próbował Ci zrobić jakiegos numeru.
MetalowyHultaj: 32 lata. Slub w zeszlym roki. Bylismy 6 lat.
Nie umiem tego ogarnąć w glowie wszystkiego. Planowalismy kupno mieszkania. Powiekszenie rodziny. Nie umiem sobie poradzic. Bezsprzeczny dowod by mi tak bardzo pomogl. Mimo ze domysly sa solidne to tak trudno spakowac sie i odejsc. Wstyd mi przed innymi. Przyznanie sie do porazki. Nie umiem nazwac tych wszystkich emocji ktore we mnie sa.

Zaakceptował: Eugeniusz_Zua}

WygadanaHostessa: Ale ja w zadnym miejscu nie powiedzialam ze jestem nieskazitelna. Mamy milion roznych problemow, takze oczywiscie z mojej winy. Nie wypieram sie tego. I nie wybielam. Gdyby przyszedl powiedzial ejj zona ni jestem szczesliwy. Nie idzie nam. Problemy sa za duze. Nie podbasz mi sie juz.. ok. Byloby trudno ale pozwoliloby zamknac rozdzial w cywilizowany sposob. A nie takie podchody. Ja juz mam dosc bawienia sie w szerloka. Bycia karmiona
@AnonimoweMirkoWyznania: Jak są problemy takie, że nie chce się być z kimś w związku to się go kończy, a nie zdradza partnera, więc masz rację.


Ja na twoim miejscu raczej miałbym problem z zaufaniem tej osobie. Druga sprawa jest taka, że raczej czułbym, że nie warto budować od zera albo nawet od poziomu "-10", bo to pewnie kilka lat budowania zaufania, żeby było "normalnie". Jestem zdania, że związków się raczej nie
czasem jest tak,ze czlowiek gdzies sie gubi, nie potrafi sam dostrzec problemu zanim gowno sie nie wyleje. Dla niego moglo to zupelnie nic nie znaczyc i sobie to jakos racjonalizowal w glowie.
absolutnie go nie bronie. Moim zdaniem zawszs trzeba mowic ze czegos nam brak, rozmawiac z druga strona a nie wdawac sie po kryjomu we flitr zeby sobie zycie urozmaicic.
porozmawiaj z nim na spokojnie. Mowisz ze go kochasz- powiedz co