Wpis z mikrobloga

@niggerinthebox: zapytaj rodziców.
@pollyanna: To nieco bardziej skomplikowane. Niektórym udaje się uniknąć tego etapu lub przechodzą go lekko, pod warunkiem że mają partnera z RiGCZem. Nie jestem ekspertę, zwyczajnie lubię obserwować ludzi i gdy wśród znajomych zaczęłt pojawiać się dzieci, chętnie dowiadywałem się co i jak. Ogólnie rozumiem ubaw z tzw "madek", tych debilnuch gadek a kupkach gówniaków, wybor imienia kompletnoe z dupy, tylko że to dopada nie tylko tzw
@CudMalina: Powtórzę jeszcze raz. Absolutnie nigdzie nie napisałem, że to jest łatwe oraz w ogóle nie zrozumiałeś/aś kontekstu mojej wypowiedzi więc naucz się czytać ze zrozumieniem
napisałem, że nie można mówić o wychowaniu dziecka jak o pracy na budowanie czy kopalni ponieważ to są zupełnie dwie różne rzeczy napisałem również, że to co kiedyś było normalne dziś jest dla niektórych wielkim wyczynem i powodem do chwalenia się. Jakoś moja i pewnie
@Cztero4tomowy: Patrz, a może po prostu kiedyś nie było fejsa? A kiedyś to wcale nie było normalne tylko nie mówiło się o takich rzeczach. Nie mówiło się o depresji poporodowej, o baby bluesie, o trudnościach. Po proste kobieta miała się zajmować dzieckiem i nie miała nic do gadania bo facet szedł zarabiać a ona musiala mu jeszcze podać obiad. Rozmawialam z mamą na ten temat. Mówiła że zajmowała się mną, sprzatala,
@hauser15: #!$%@? mać, te wszystkie madki już mi tak obrzydziły posiadanie potomstwa, że szok. Nikt im nie kazał dupczyć się bez gumki, żeby urodzić bombelka, a teraz najbardziej poszkodowane na świecie. Najgorsza grupa społeczna.
@hauser15: To jest choroba psychiczna.

Kiedy urodziła się moja córka, ex nie pracowała. Jedynym jej zadaniem było zajmowanie się dzieckiem, bardzo grzecznym i spokojnym, należy podkreślić.

- W nocy nie wstawała do dziecka, bo zmęczona;
- Karmiłem córkę w nocy, zmieniałem pieluchy, a rano ok. 6:20 do pracy, aby na to wszystko zarobić;
- W robocie przy życiu trzymała mnie ogromna ilość kawy. Po powrocie do domu zasypiałem na stojąco i
@MarchMary: Nie wyśmiewam tylko wiem, że jeżeli masz mądrą różową jak moja to uczy się na błędach- CUDZYCH
Jeżeli ktoś w rodzinie lub znajomi mają wcześniej małe dzieci, to trzeba czerpać wiedzę z ich praktyki. Ewentualnie jeżeli decydujesz się na drugie dziecko, to już wiesz jakich błędów nie popełniać drugi raz.
Po pierwsze nie można przyzwyczajać dzieci do różnych rzeczy, żeby później nie cierpieć. TZN zakaz noszenia, bujania, brania na rączki
@CudMalina bo to łapówka, a nie żaden program demograficzny. Jedyne uczciwe rozwiązanie, to każdy sam sobie finansuje własne zachcianki i cele życiowe. Chcę mieć hobby? Płacę sam. Chcę dziecko? Też cholera sam je utrzymuję, a nie wyciągam lapę i biorę innym z kieszeni.