Wpis z mikrobloga

Jutro w #gdansk organizowany jest maraton. Dzisiaj widziałam na Grunwaldzkiej kartki, na których napisane było, że droga będzie zamknięta od 6:00 do 16:00. I tak się zastanawiam - nie, żeby mi to jakoś przeszkadzało, bo w sumie wcale nie przeszkadza, tylko jestem ciekawa - dlaczego takie maratony prowadzone są przez centra miast i jedne z najbardziej ruchliwych dróg? Łatwiejsze wyznaczenie trasy? Łatwiejszy dojazd dla organizatorów, służb porządkowych? Im szersza droga, tym lepiej, bo więcej miejsca?
Bo mając taką promenadę nadmorską, park Reagana, park Jelitkowski dziwię się, że ludzie nie wolą biegać właśnie tam.
I nie pisać mi tu, że to po to, żeby wkurzyć kierowców, ja serio pytam :)
#maraton #gdanskmaraton #bieganie
  • 12
@atari_XE: Spojrzałam na trasę maratonu i przez Park Reagana też przebiega. Rany boskie, kawał drogi. Czyli po prostu ciężko byłoby ogarnąć 40km trasę bez omijania takich dróg pewnie.
Ale ja i tak wolałabym w te i z powrotem cisnąć bulwarem niż Grunwaldzką.
@zona_kapitana: Pewnie jest wiele czynników. Weź pod uwagę że trasa musi mieć przepustwość odpowiednią, w maratonach bierze udział od kilku do kilkudziesięciu tysięcy ludzi. Bulwar nie nadaje się do tego. 40 km jak sama zauważyłaś cięzko wytyczyć nawet w dużych miastach. Trasa musi być atrakcyjna, bo ma w pewnym sensie reklamować miasto, ale też w miarę nieuciążliwa. Jak puścisz biegnących Grunwaldzką to i tak ciągle mozesz mieć część trasy otwartą dla
@Qardius: Nie bądź złośliwy ;)
@atari_XE: Ok, przepustowość i kwestia bezpieczeństwa do mnie przemawia, kapitanie Sparrow. Chociaż potrzebna jest tak naprawdę tylko na początku, jak startują. Potem towarzystwo się rozciąga przecież. Ale ja się tam w sumie nie znam, rowerem mogłabym taką trasę zrobić albo samochodem. Biegnąc umarłabym po pierwszym kilometrze.
@zona_kapitana: Dochodzą tam pewne elementy związane z bezpieczeństwem, nieczywiste na pierwszy rzut oka droga Elizabeth. Nie może być drzew, betonowych ławek, wysokich burtników. Jak tłum ledwo żywych biegaczy, prze do przodu, to się stratują na każdej małej przeszkodzie.
@zona_kapitana @atari_XE: Faktycznie, duża impreza i na dodatek w niedzielę HANDLOWĄ. Gdańsk zje*ał sprawę z rowerową stolicą Polski, więc pewnie zaczną co dwa tygodnie blokować miasto, aby LUDZIE POCZULI JE*ANY PRESTIŻ BIEGNĄC ULICĄ. Ale fakt, duża liczba uczestników robi swoje, więc trzeba ich jakoś puścić.

Dla mnie osobiście większym problemem było w zeszłym roku to, że musieliśmy babcię przetransportować samochodem z falowca do szpitala na Zaspie, a akurat był bieg i
@WielebnaMaciorka: ale to nie jest wyjątkowa sytuacja, że maraton odbędzie się na ulicy. Specyfiką biegów ulicznych na całym świecie jest trasa wytyczona, nomen omen, ulicą. To jest trochę pytanie na zasadzie dlaczego marsze strajkowe nie odbywają się w lesie/ nauczyciele nie strajkują w wakacje itd. Taka impreza to też promocja (miasta jak i samej idei biegania). Wyobraźcie sobie, jaka by była sraczka, gdyby w Gdańsku jednego dnia każdego roku zamnięto praktycznie
@intat8: Nie spotkałam się z nazwą, że jest to bieg uliczny. Myślałam, że maratony promują zdrowy tryb życia, uprawianie sportu, przekraczanie granic wytrzymałości, które myślimy że są nie do przeskoczenia - a to jednocześnie kojarzy mi się bardziej ze świeżym powietrzem i naturą, a nie ulicą :)
Marsze strajkowe mają dla mnie zupełnie inny wydźwięk. Nie mają być mile i przyjemne, tylko głośne i skuteczne. Dziwne porównanie.