Wpis z mikrobloga

Mam cykora. Za godzinę przychodzi szef zamknąć pizzerie, a ja chcę złożyć wypowiedzenie. Nie wiem czy to dobry moment, ale jedyny, kiedy wiem, że nie będzie ludzi, nagle nikt nie przyjdzie i nie przerwie rozmowy. W ogóle nie wiem, kiedy będzie dobry moment. Mam zamiar dziś mu powiedzieć o tym a za parę dni przynieść to na papierze.
Chciałabym, żeby już powoli oswajał się z myślą, tymbardziej, że już podjęłam decyzje. Byłam już w drugiej knajpie przez parę dni, umowa jeszcze nie zrobiona, ale pewna. Już dostałam wypłatę nawet za te dwa dni w drugiej miejscówce. Weźcie coś powiedzcie dla odwagi. :< Niekomfortowa to sytuacja. Nie był to najgorszy szef, ale ta pizzeria nie ma szans na lepszy rozwój... a teraz mam możliwość iść do nowej, japońskiej knajpy, pełnej ludzi, współpracowników (u siebie robię sama z kucharzem, który ani słowa po ang ani w żadnym innym języku poza albańskim i greckim), nowych wyzwań... ale dalej mam skrupuły.

#praca #zalesie #chwalesie #mieszaneuczucia
  • 24
Co do tego, czy odważę się tak bez nowej jeszcze umowy - to nie problem, umówione jej zrobienie następnym razem kiedy przyjdę na zmiane, stawka i reszta też. Szczerze nawet gdybym chwilę czegoś musiała szukać i tak już mam chyba dość tego miejsca.
@vanila: no i już po wszystkim.
Rozmowa przebiegła otwarcie, ja niestety nie mam w sobie za grosz pokerowej twarzy i na bank było widać po mnie krępe :D ale ostatecznie, szef powiedział, że spoko, co on zrobi, nie może mnie na siłę trzymać i jeśli chcę spróbować czegoś nowego, powinnam tak zrobić. Zapytał się o nowe miejsce, wskazałam je i spoko. Life goes on. Starałam się niczego nie palnąć, powiedziałam, że