Wpis z mikrobloga

@Bajo-Jajo: Typowe pitolenie sadowników albo borówkarzy. Nasadzą krzaki co 10 centymetrów na dwudziestu hektarach, a później olaboga brakuje ludzi do pracy, grad zbił albo cena za niska.
  • Odpowiedz
  • 405
@Bajo-Jajo: większość wakacji za młodu spędzałem na zbieraniu malin na działce u wujka a i tak mam #!$%@? na robotę a nie szacunek ¯\(ツ)/¯ może dlatego że nikt mi za to nie płacił tylko rodzice pobierali ekwiwalent w malinach
  • Odpowiedz
@Emble: byłeś niewolnikiem, a nie pracownikiem,
znajomy ma maliny, nikogo znaleźć nie może i zdziwiony bo niby taki bieda, a pracować się nie chce, tylko zapomniał dodać że płaci grosze, praca na akord, w słońcu, więc każdy ma gdzieś takie zajęcie
  • Odpowiedz
@Bajo-Jajo: Dorabianie na budowie przez wakacje nauczyło mnie jednej rzeczy- zrobię absolutnie wszystko, żeby nie pracować fizycznie. Łopata, taczka i kilof to dla mnie pranie mózgu. Czułem, jak z dnia na dzień ta praca mnie otępia, czułem się coraz głupszy. Od końca studiów pracuję wyłącznie intelektualnie, a koszenie trawnika przy domu stało się miłą odskocznią.
  • Odpowiedz
@Bajo-Jajo: w dobie jakichś glovo czy zdalnych call center w których wysyłają Ci kompa i słuchawki i w majtach sobie dzwonisz z domu do ludzi to młodzież musiałaby być ciężkimi frajerami żeby Januszowi rwać maline z krzaka XD
  • Odpowiedz
@Bajo-Jajo: ostatnio widziałem wpis podróżnika, że praca w polu to było przeżycie, ciekawe doświadczenie i że super, uczucie wolności itd.

Obstawiam, że tak może mówić tylko osoba co nigdy faktycznie tego nie robiła za młodu, bo praca w polu to najgorsze co może być.
  • Odpowiedz
@Bajo-Jajo: brakuje jeszcze „kiedyś człowiek za darmo pracował i cieszył się, że była praca”. ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Ja niestety kiedyś pracowałem za frajer w ramach praktyk w technikum informatycznym (kompletnie nie miało to nic wspólnego z informatyką, ale szedłeś do kołchozu za darmo. Pamietam jak ojciec wówczas wyleciał z podobnym tekstem.
Ja wiem jednak jedno: już podświadomie pracujesz współmierne do zarobków.
  • Odpowiedz
@Bajo-Jajo: To jest robota dla biednej młodzieży rozsianej gdzieś jeszcze po zapadłych po PGR-owskich wioskach, bo pokolenie obecnych 40-latków uciekło stamtąd za granicę. Z kolei w miastach czy nawet mniejszych miejscowościach młodzież ma lepsze alternatywy. To można traktować co najwyżej w ramach jakiegoś jednodniowego surwiwalu.
  • Odpowiedz