Wpis z mikrobloga

Mam dzisiaj urodziny. Przypomniało mi się, jak je spędzałam rok temu - byłam w ciężkiej depresji, było 20 stopni mrozu. Byłam na obiedzie z rodzicami, gdzie resztkami sił powstrzymywałam się, żeby nie płakać, a resztę dnia przesiedziałam w ciemności na kanapie. Napisałam wtedy post na mirko - tutaj

Mamy rok później

- powoli zmniejszam dawkę antydepresantów
- zrezygnowałam ze znienawidzonej pracy
- mam psa, którego kocham, który jest moim promieniem słońca
- znowu mam marzenia i nadzieję, że się spełnią
- te urodziny spędziłam w towarzystwie przyjaciół (wczoraj zrobiłam imprezę), a na dzisiejszym obiedzie z rodzicami (taka nasza tradycja urodzinowa) było mi wesoło i dobrze

Wszystkim spod tagu #depresja szczerze życzę tego samego. Warto dać sobie pomóc, nawet jeżeli czujecie, że nie ma już szans na żadną poprawę (ja tak się czułam przez wiele miesięcy).

#chwalesie #wygryw #urodziny
  • 126
@BarkaMleczna: Dobra namówiłaś na komentarz. Nie twierdzę, że nie miałaś depresji, po prostu było ci dużo łatwiej z niej wyjść niż dużej części samotnych osób. Nawet tutaj jest takich wiele i pewnie marzą, żeby skala ich problemu była taka jak twojego. To są ludzie, którzy siedzą sami w 4 ścianach. Nie maja nikogo, kto ich obudzi, każe wstać z łóżka, zrobi śniadanie, przywita po pracy, zaprosi na kolację, przytuli do snu,
kto ich obudzi, każe wstać z łóżka, zrobi śniadanie, przywita po pracy, zaprosi na kolację, przytuli do snu, kupi bilety na weekendowy trip.


@reasonable: jeśli według Ciebie tak wyglądają związki to zazdroszczę i życzę mało bolesnego zderzenia się z rzeczywistością