Wpis z mikrobloga

@emilkos8: nie mieliśmy czasem co robić w gimbazie więc przerwę spędzaliśmy siedząc w szatni, wyczaili to chłopaki ze starszej klasy (różnica 4 lat), wchodzili do tej szatni do nas, trzaskali drzwiami, darli ryja, zastawiali je sobą, rozstawiali się po kątach niczym pachoły w ringu, jeden wychodził na środek szatni i szukał kogoś kto mu #!$%@?, tamci jego kompani nawoływali do #!$%@? się (co, nie #!$%@? mu?). Z początku próbowaliśmy prób ucieczki
@emilkos8: Język rosyjski, nikt nie chciał się go uczyć, spora część klasy dosłownie gnoiła nauczycielkę doprowadzając ją do płaczu. Jeden przyjeb (dziwne że w ogóle był obecny) niczego nawet nie wyjął, nauczycielka powiedziała mu żeby notował, on że nie ma na czym. W końcu wyjął chusteczkę i na niej pisał. Na koniec zajęć nauczycielka podeszła i powiedziała żeby jej to dał, że pokaże wychowawcy. On wysmarkał się w tę chusteczkę i
@emilkos8: Poza urwanymi pisuarami, dziurami w drzwiach, bójkami i gaśnicą w pokoju nauczycielskim (to chyba jakaś tradycja), pamiętam dwie sytuacje:
- chłopak biegał po korytarzu na przerwie i postanowił niby przypadkiem wpaść na 60-letnią typową nauczycielkę z powołania. Upadła i złamała rękę.
- pewien Krzysiek z prawdopodobnie najbardziej patologicznej klasy w historii szkoły, wpadł do sali, wywalając drzwi kopniakiem i krzycząc "CO JEST #!$%@??". Nauczycielka na to dosyć spokojnie "Krzysiek, nie
@emilkos8: Dwie takie sytuacje były, które pamiętam, gimbaza. Jeden typ po wyjściu facetki ściągnął mapę świata z tablicy, taką wielką, wiecie, zwinął w rulon i #!$%@?ł przez okno. Drugi, na godzinie wychowawczej, powrzucał do śmietnika jakieś papiery i go podpalił, potem go odwrócił do góry nogami, żeby zagasić, facetka aż się popłakała z #!$%@?, i nie dziwię się, bo ta klasa to było jedno wielkie pato.
@emilkos8: może to nie patologiczna sytuacja ale utkwiła mi w pamięci dość mocno. Miałem gościa w klasie który miał epilepsje i grubą patologie w domu. W szkole #!$%@? dość mocno, myśle ze z powodu leków które brał. Generalnie mało kto go lubił. Pewnego razu na lekcji wychowawczej #!$%@?ął do tylu z krzesła. Reakcja całej klasy, jednoczesny śmiech, a potem jak wszyscy sobie zdali sprawę co się #!$%@? jednoczesna konsternacja i takie
konto usunięte via Wykop Mobilny (Android)
  • 21
@emilkos8: pamiętam jak na wuefie w podbazie szliśmy w stronę parku na bieganie, w pewnej chwili parę osób z tyłu zaczęło czuć smród, okazało się że ktoś się zesrał w majty xD na domiar tego był to koleś któremu wszyscy dokuczali, więc wszyscy 500 m od niego biegli xD była też druga sytuacja z kupą jak weszliśmy kiedyś do szatni to na środku leżały spodenki z śmierdzącym klockiem w środku, #!$%@?ło