Wpis z mikrobloga

Jakie pamiętacie najbardziej patologiczne sytuacje ze szkoły? Ja pamiętam jak w gimnazjum na polskim kolega ogladał porno na telefonie i w trakcie lekcji musiał wyjść sobie ulżyć. Jak wrócił z toalety z rozanieloną miną to spotkał się z ogólnym uznaniem w oczach kolegów ( ) #szkola #dzieci #bekazpodludzi
  • 350
  • Odpowiedz
@emilkos8: W sumie... przypomina mi się jeszcze sytuacja z podstawówki. Jeden koleś wywodził się z patologii, gdzie panowała bieda i bezradność. Jednego razu opowiedział nam, że babcia dała ich rodzinie kozę i capa, żeby mogli je hodować. Po paru dniach dowiedzieliśmy się, że oni tego capa zjedli xD Od tej pory typ nie miał życia. Nazwaliśmy go "capojad", przyklejaliśmy mu kartkę z tym pseudonimem na plecy, a za próby oporu
  • Odpowiedz
@emilkos8: Alarm bombowy w gimnazjum, przyjechała policja, antyterroryści, szkołę jak i okoliczne bloki ewakuowano. Nic nie znaleźli, a na końcu okazało się że jakiś typ nie chciał pisać egzaminu, dlatego zadzwonił do szkoły z fake-News.
  • Odpowiedz
@JudzinStouner: doczytalam wlasnie, wikipedia "wykastrowanego samca kozy nazywa się capem" wiec chyba tylko zjedzenie go im pozostalo bo pozytku z niego zadnego
A dobra doczytalam dalej "Na początku XX w. określenia kozioł i cap używane były wymiennie i oznaczały rozpłodnika. Taka nomenklatura funkcjonuje zresztą do dziś w wielu rejonach Polski. " Ale i tak pierwszy raz slysze takie okreslenie ;o
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 9
@emilkos8:

polskim kolega ogladał porno na telefonie


Czyli nie tylko u mnie taka patologia, do dziś pamiętam takie kółeczko które zgromadziło się wokół jednej z ławek, "z jakiegoś dziwnego powodu"( ͡° ͜ʖ ͡°)

Ale i tak za najbardziej patologiczne uważam rozpylenie gazu pieprzowego, choć nawet fajnie się zeznawało na policji (w charakterze świadka oczywiście)
  • Odpowiedz
Podstawówka 26 lat temu. Moj kolega gonil mnie przez korytarz, zamknalem przed nim drzwi ze szklaną szybą. Przeleciał przez nie razem z nią. Kilkanaście szwów, afera w chu. Swoją drogą jak miał 15 lat to się powiesił, jego mama lubiła na przykład ciąć kable komputera, gdy synek za długo na kompie siedział i takie tam.
  • Odpowiedz
@emilkos8: co prawda nie u mnie w klasie, ale koleś w gimnazjum zrobił swoją własną bombę/petardę i wypaliła mu na lekcji. #!$%@?ło mu 2 palce i znaleźli go godzinę później gdzieś w krzakach, bo uciekł w szoku. Innych ofiar brak, ale ponoć nożyczki wbiły się w ścianę, więc mogło być różnie.
  • Odpowiedz
@emilkos8: na przerwie dostałem kamieniem w głowę. Kamień był wielkości pięści xD nic poważnego nie było tylko wstrząs mózgu i krwiak lekki. Ogólnie to nawet nie bolało jak dostałem tylko czułem, że #!$%@?ło mi coś w głowę.
  • Odpowiedz
@emilkos8: budowanie fortów z ławek i napieprzanie się kredą, którą ukradliśmy woźnej, do tej pory mi szkoda księdza, która siedział przy biurku i nic mnie mógł zrobić. A po 45 minutach cała klasa wyglądała jak po przejściu burzy. Albo na zakończenie gimnazjum klasa kupiła znienawidzonemu wychowawcy wieniec z napisem "na ostatnie pożegnanie" i dała ładnie ozdobione pudełko z kokardką, a w środku kartka z napisem "nie dla psa kiełbasa". Zażenowanie
  • Odpowiedz
@emilkos8: U mnie w gimbazie była ekipa, która zawsze, wracając ze szkoły, rzucała petardy ludziom pod nogi. Pewnego razu wrzucili petardę pod jadący samochód. Miało być śmiesznie, a skończyło się płaczem, bo uszkodzili auto i pamiętam, że mieli nawet przez to rozprawę w sądzie i dostali naganę dyrektora. Oczywiście rodzice musieli płacić za straty, z tego co kojarzę, to była duża kwota.
  • Odpowiedz
@emilkos8: Raz wyjeliśmy drzwi od kibli z zawiasów i na zakłądkę zablokowaliśmy drzwi do klasy, gdzie odbywały się lekcje. Innym razem nauczycielka w śmingusa dyngusa dostała workiem z wodą z drugiego piętra, akurat przez przypadek. Jeden gość na lekcji pił wódę z butelki po cisowiance i zrzygał się na środek klasy. masa tego była XD
  • Odpowiedz
@emilkos8: gimnazjum to największa patologia, nie wiem czemu tak jest czy to z wiekiem związane czy jak. U mnie w liceum kumpel z ławki ogladał pornosy na lekcji, pokazywał mi i zaczepiał kolezanki z przodu zeby z nim oglądały xD
  • Odpowiedz
@emilkos8 mialam w podstawowce kolegę, który lepił benisy z plasteliny, a potem za wszelką cenę, chciał je przyczepić do spodni w odpowiednich okolicach ( ͡° ʖ̯ ͡°)

Miałam też w klasie osobę z nadpobudliwością, która rzucała krzesłami w dzieci...
  • Odpowiedz
@emilkos8: miałem w gimbazie (tylko w pierwszej klasie ( ͡° ͜ʖ ͡°) ) typa który rzucał doniczkami z kwiatami w przechodniów z pierwszego piętra. W podbazie w świetlicy dwójka chłopaczków posprzeczała się czy na hopisach były schodki czy nie - przegrany wziął łeb wygranego i zaczął napieprzać nim o podłogę, tak że stracił przytomność. Nie wiem czy nie miał pękniętej czaszki po tej akcji nawet. Dzieciaki
  • Odpowiedz
@emilkos8: W podbazie kumpel dał jednej różowej na wigilię klasową mydło (bo #!$%@?ła, krótka piłka). W gimnazjum było tyle tego że nie pamietam. W Techbazie (pewna szkoła Łączności) dwóch miało zdolności do świrowania, a to dupa na wierzchu na środku korytarza a to beniz na monitorze w jednej z pracowni.
Mieliśmy wychowawczynię germanistkę to raz jak poszła na szlugenpause to powiesiliśmy nad tablicą słowa z jednej bram Auschwitz.
Na palarni
  • Odpowiedz