Wpis z mikrobloga

Murki,
Jade ciut starszym autem na narty na słowacje, razem 850km. Jakieś pro tipy?
mam łańcuchy jak sie zrobi grozej na drodze, booster jak padnie aku, kable jak padnie booster, zaplanowane przerwy co godzine i postój w połowie drogi żeby sie kminąć i nie robić tego na raz.

#pytanie #podroz #samochody
  • 304
  • Odpowiedz
@Rabusek: Tak. Na czilku na stacji znajdziesz odmrażacz i uszczelniacz. A na tych stacjach na południu koło autostrad to mcdonalds kfc i w ogóle mini miasteczka.
Nie jak na północy zero autostrad i postoje leśne.
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 1
@Rabusek: sprawdź jakie jest obowiązkowe wyposażenie samochodu na Słowacji, czy np. nie musisz mieć zapasu każdego typu żarówki czy czegoś takiego
  • Odpowiedz
  • 2
@Rabusek Ludzie szanują za przygotowanie a głównie na czym się skupiłes to podtrzymanie ujowego akumulatora zamiast dać tam sprawny i ogarnąć alternator.
Jedziesz trupem w trasę i liczysz że się uda. Bardziej licz na fart a nie przygotowanie z takim podejściem.
  • Odpowiedz
  • 3
@wezsepigulke to bardzo ciekawe, co mówisz o konwencji wiedeńskiej. Nie miałem o tym pojęcia, a okazuje się że nie tylko masz rację z wyposażeniem pojazdu, ale nawet przepisy tam zawarte są nadrzędne do krajowych.

Ale jest też na wikipedii taki warunek

Należy także zauważyć, że zgodnie z artykułem 37 Konwencji, pojazd korzystający z jej ochrony powinien posiadać „znak wyróżniający państwa, w którym jest zarejestrowany”.


Kiedyś często się widziało taki znak na
  • Odpowiedz
@Rabusek: termos z kawą/herbą zawsze na propsie. Łańcuchy się mogą przydać, w górach w końcu leży śnieg, a miejscami może być ślisko.
A z resztą, nawet jak się nie przyda, to trzymaj w autku kable i łańcuchy, nigdy nie wiadomo, kiedy będzie np. szklaneczka. Pozdro i szerokości, #!$%@? robiące szyderę niech tam pedałują dalej na rowerku z łysymi oponami, w górach to wiadomo, pogoda się szybciutko może zmienić.
  • Odpowiedz
@Rabusek To w połowie drogi przerwa tak na godzinkę. A jak poczujesz, że „coś jest dziwnie” podczas jazdy to obowiązkowo postój na spanie, choćby przez 15min. Moja najdłuższa trasa „na raz”, niedługo po dostaniu prawka, to było ok. 1500 km, z jednym dłuższym postojem. I było ciężko.
  • Odpowiedz