Wpis z mikrobloga

Ja wierzę, że cały wszechświat powstał samoistnie (ale kto to "samo istnienie" stworzył?) tak jak przedstawia to nauka.
Nie wierzę w ludzkie religie.

Trzeba, mimo wszystko, cieszyć się z faktu, że istniejemy. Mogło by nas przecież nie być.

Zapraszam do dyskusji.

Edit: Dla tych co głosują na NIE jest to pytanie: Skąd w takim razie jesteśmy? (cały wszechświat, energia, materia itd)?

#religia
#kiciochpyta
#bog
#wiara
#nauka

Wierzysz w Boga

  • Tak jak przedstawiają go ludzkie religie. 11.3% (6)
  • Nie 58.5% (31)
  • Wierzę, że coś (byt) stworzyło nasz wszechświat 15.1% (8)
  • Incepcja 7.5% (4)
  • Matrix 7.5% (4)

Oddanych głosów: 53

  • 13
  • Odpowiedz
@illuminatiie: Brakuje odpowiedzi "Nie mogę się zdecydować i wiem, że za życia się nie dowiem (albo w ogóle się nie dowiem)"

A to czy z faktu istnienia ludzkości należy się cieszyć, to już kwestia sporna
  • Odpowiedz
@illuminatiie: Dlaczego miałbym cieszyć się z faktu, że istnieję? To, czy moje istnienie było warte czegokolwiek będę mógł osądzić tuż przed śmiercią dopiero.
  • Odpowiedz
@Piesa: po co to oceniać? Pomyśl, że mogło by Ciebie nigdy nie być. Pomyśl o tym, że nic nigdy by nie powstało i nigdy się nie wydarzyło. Jednak jesteś. Jest wszechświat, czas, energia i materia. Są prawa fizyki (która odkrywamy, opisujemy i nazywamy).
  • Odpowiedz
@illuminatiie: Jeśli tylko mnie by nie było, to te słowa skierowałabyś do kogoś innego po prostu. Wszystko wciąż by istniało.

Nie istniałyby za to trudy i nieprzyjemności mojego życia.

A jeśli mówisz o istnieniu świata popartym istnieniem ludzkości, to nic by nie istniało tylko w przypadku, gdy bylibyśmy jedynymi świadomymi obserwatorami, a w to trudno mi uwierzyć
  • Odpowiedz
@Piesa: Piszę o istnieniu całego wszechświata. Kosmici, ci świadomi ;), za pewne też borykają się z problemami ich życia. Ja się cieszę z faktu, że istnieję, że istnieje wszechświat. Było by #!$%@? gdyby nic nigdy nie istniało, ale wtedy też nie było by komu nad tym rozważać ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Życie jest czasami #!$%@? ale twardym trzeba być, nie MIĘTKIM ;)
  • Odpowiedz
@illuminatiie:

Dla tych co głosują na NIE jest to pytanie: Skąd w takim razie jesteśmy? (cały wszechświat, energia, materia itd)?''


Nie wiem, ale chętnie się dowiem :)

Ciekawą sprawą jest to, że pytanie "dlaczego istnieje coś, a nie nic" dotyczy nas wszystkich, wierzących, jak i niewierzących - niezależnie od tego jaka hipoteza jest prawdziwa, to nadal będzie trzeba zmierzyć się z wcześniejszym pytaniem.
  • Odpowiedz
  • 1
@illuminatiie gdyby nic nie istniało to nie byłoby #!$%@?, bo pojęcie #!$%@?ści by nie istniało.

Życie jest głównie #!$%@? i trudne, polega głównie na walce o pozytywne momenty. I walka zamiast poddawania się jest oznaką "twardości", ale to wcale nie musi się utożsamiać z radością.
Jeśli umrze mi rodzina mogę popaść w alkoholizm albo twardo próbować dalej nadawać życiu sens, ale cieszył się nie będę na pewno.
Wiem, hiperbola, ale rozumiesz co
  • Odpowiedz