Jestem naiwna, zbyt mało asertywna. Moja pierwsza umowa o pracę, dziś matki pieniężnej. Oczekując na wypłatę, podchodzi do mnie wieczorem szef i mówi: - Wiesz Dygata, firma obrotów nie ma, spadły strasznie, nie ma dla Ciebie kasy na wypłatę. Może po weekendzie. I zostawił mnie z rozdziawioną gębą. I sobie poszedł gdzieś dalej. A ja patrzę na swoje zero na koncie. I co ja mam zrobić. #zalesie #pracbaza #januszebiznesu #gownowpis
@jezioro-dygata: Podejść jutro do szefa i powiedzieć mu, że do godziny 24:00 na koncie pojawiają się pieniądze albo w poniedziałek będzie rozmawiał ze smutnymi panami z inspekcji pracy. No, chyba że wypłaty macie np. piętnastego albo w ostatni dzień miesiąca.
@jezioro-dygata: już do szefa straszyć pipem co on se myśli że niewolnika co za darmo będzie pracował ma? stoisz przy nim z telefonem w ręce i wybranym numerem do pip i albo robi przelew przy tobie albo ty przy nim dzwonisz do pipu
- Wiesz Dygata, firma obrotów nie ma, spadły strasznie, nie ma dla Ciebie kasy na wypłatę. Może po weekendzie.
I zostawił mnie z rozdziawioną gębą. I sobie poszedł gdzieś dalej. A ja patrzę na swoje zero na koncie. I co ja mam zrobić.
#zalesie #pracbaza #januszebiznesu #gownowpis
Komentarz usunięty przez autora
Zwalniaj się z tamtą szybko, a jak szef będzie coś mówił to wal w morde
No, chyba że wypłaty macie np. piętnastego albo w ostatni dzień miesiąca.
nie czekaj, wypowiedzenie z art.55, skarga do pip, sąd pracy