Wpis z mikrobloga

@mskbeatbox: prawie jak opowieść jednego z doktorów na studiach: jak był w wojsku, to zorganizowali sobie turniej szachowy i on z łatwością wszystkich ogrywał. Koledzy go podziwiali, on sam pomyślał sobie, że chyba jest w to dobry i już planował swoją przyszłą karierę szachową. Wysłali go więc na regionalny turniej szachowy, a na tym turnieju pierwszy mecz przegrał z ośmiolatkiem, a drugi z niewidomym. I wszystkie jego marzenia prysły ( ͡