Wpis z mikrobloga

Stan, w którym można wszystko, ale nic nie trzeba.

Zerwała się wichura. Choć nic jej nie zwiastowało. To dość oczywiste.

Jedynym celem jest bycie lepszym każdego dnia. Chwile triumfu, z posypką magii splatają się z chwilami zwykłymi, pozbawionymi głębi. Jednak jedno wynika z drugiego i jest po to, żeby mogło istnieć. Hedonizm jest ślepym zaułkiem. Nie można wzrastać oddając się temu co ulotne i poddając swoim nieokiełznanym żądzom.
Nie ma sensu czekać na lepsze chwile, wystarczy sobie uzmysłowić, że jedyną chwilą jest ta, która trwa.

Upadek jest taką samą częścią wzlotu, jak sam wzlot.
Jesteśmy panami swojego losu, ale nic od nas nie zależy.

Świat duchowy nie żądzi się prawami logiki. Twoja dobroć ma budować Twój wewnętrzny wzrost, a nie oczekiwanie na profity z zewnątrz. Nie oczekuj, a dostaniesz. Licz, a się przeliczysz.

Zasady można porzucić tylko wtedy, kiedy się je pozna.

Jesteśmy cząstką, niewidzialnym pyłem wszechświata. Możemy jednak być jego pośrednikiem i uczestniczyć w pośrednictwie w chwilach duchowego uniesienia.

Widzę wiele miejsc jednocześnie, czując chęć w nich być, ale jeżeli są one we mnie, wychodzi na jedno. Żadne pojęcie nie ma w sobie krzty prawdy, bo tylko tam gdzie kończą się słowa zaczyna się coś więcej.

Czuję, że nie jestem niczego pewien, ale wiem wszystko.
Kocham.

#glebokowduszy #medytacja #duchowosc #tworczoscwlasna #zen
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach