Wpis z mikrobloga

Teraz będzie bardzo ważny dla mnie wpis.
Większość osób tutaj wie, że mam chorobę afektywną-dwubiegunową, robiłam na ten temat AMA i też nigdy nie unikałam pytań w tym temacie. Choroba te ma 4 stany w dużym skrócie: depresję, manię, mieszany i najważniejszy dla mnie remisja. Ten ostatni czyli stan, w którym osoba chora jest wyleczona ze wszelkich objawów, choroba ta jest nieuleczalna, ale ta tz. remisja to stan, w którym ta choroba jest "uśpiona".
Na remisji jestem już bardzo długo, teraz mogę pomagać innym.W leczeniu pomogła mi edukacja i bardzo ważny dla mnie autor, Edward Stachura. Dzięki lekturze jego dzieł (cierpiał na to samo) mogłam oswoić się z chorobą co przekładało się na szybsze ozdrowienie. Oswojenie się z chorobą jest chyba najważniejszym etapem leczenia, bo dzięki niemu chory chce się leczyć. Dopóki odrzuca myśl o tym, że jest chory dopóty żadna terapia mu nie pomoże. Dlaczego o tym piszę?
Miałam szczęście, że trafiłam w pierwszej kolejności na Steda, jednak w literaturze występuje jeszcze jedna książka w temacie tego zaburzenia, "Bezdomna" Katarzyny Michalak. W książce tej autorka używa przestarzałego terminu PSYCHOZA depresyjno maniakalna, powiela stereotypy i ukazuje osobę z tym schorzeniem jako wariata mogącego w każdej chwili poderżnąć Ci gardło. Potem jest już tylko gorzej, stawianie tej choroby na równi z psychozą (znowu) poporodową. Najgorsze jest jednak przedstawienie szpitala psychiatrycznego jako miejsca kaźni. Tutaj posłużę się cytatem, żeby bardziej zobrazować z jakim stekiem bzdur mamy do czynienia. Ukryty w spojlerze, bo zajmuje sporo miejsca.


Od razu wyjaśniam. Wiedzę pani Michalak czerpała prawdopodobnie ze słabych horrorów i nie zadała sobie trudu, żeby dowiedzieć się jak to wygląda naprawdę. Ja chętnie wyjaśnię. Na oddziale psychiatrycznym tak jak na każdym innym oddziale pacjent ma swoje prawa i na pewno nikt go nie rozbiera, żeby go upokorzyć czy zranić. Jeśli pacjent stwarza zagrożenie to rzeczywiście może pójść w pasy, ale takie z miękką wyściółką, żeby sobie krzywdy nie zrobił. Oczywiście nie jest tam idealnie ale jest tak samo nieidealnie jak na większości oddziałach w polskich szpitalach. Największym zagrożeniem na oddziale psychiatrycznym jest śmierć z nudów.

A teraz meritum dlaczego o tym piszę i dlaczego tak bardzo mnie to poruszyło. Piszę o tym, bo boję się nawet pomyśleć o tym co stałoby się ze mną, gdyby w moje ręce najpierw trafiła ta książka. Być może odrzuciłabym diagnozę, bo przecież ja nie jestem i nigdy nie byłam szaleńcem, który mógłby kogoś skrzywdzić. I jak osoba, która przeczytała wyżej podany opis ma szukać pomocy w leczeniu? Osoba, która w to uwierzy będzie się bała podjąć leczenie. Dlatego uważam, że jest to książka wybitnie szkodliwa społecznie przez to jaki tworzy obraz chorych, którzy żyją normalnie wokół nas i nawet nie zdajecie sobie z tego sprawy. Takich książek jest wiele, ale nie każda dostaje patronat instytutu kobiet.
Dlatego chcę was zwyczajnie ostrzec przed tą książką i przyrzec, że zrobię wszystko, żeby zdelegalizować Katarzynę Michalak ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Trochę się rozpisałam, więc nie liczę na plusy, ale liczę, że chociaż parę z was to przeczyta i będzie miała na uwadze.

#psychologia #psychiatria #depresja #relacjamokrego #gorzkiezale #zalesie #ksiazki #czytajzwykopem
  • 9
@mokry_sen_polonisty: Bardzo lubię książki autorKasi, bardzo mnie śmieszą. Moją ulubioną jest ta, w której Katarzyna Michalak występuje osobiście, klonuje się i zostaje prorokiem. Tam też namawia nastoletnich chłopców do proponowania matkom seksu. Chociaż ta książka, w której wyjaśniała sprzątaczki, chińczyków, kawalerów, ludzi z nałogami, ludzi bez nałogów, ofiary gwałtu i iPody też była niezła.