Koniec mody na auta elektryczne. "Producenci w pułapce"
Trend się odwraca, kierowcy wracają do benzyny, a produkcja trwa mimo braku popytu. Jaka będzie przyszłość elektryków?
stanwiedzy z- #
- #
- #
- #
- #
- 455
- Odpowiedz
Trend się odwraca, kierowcy wracają do benzyny, a produkcja trwa mimo braku popytu. Jaka będzie przyszłość elektryków?
stanwiedzy z
Komentarze (455)
najlepsze
Pozwolić by ludzie zaczęli tym jeździć ¯\(ツ)/¯
@aniersea: Ale po co się męczyć na siłę? Taksówkarze hybrydami jeżdżą, dość dobry wyznacznik tego co się opłaca i co jest skuteczne do jazdy po mieście.
Nie można.
Przy obecnej technologii elektryki są świetne do domku pod miastem gdzie są bardzo sensownym wyborem na codzienne dojazdy. Ale też często jako "drugi" samochód bo w trasę po prostu wygodniej jest pojechać samochodem spalinowym. I EV do takich zastosowań już się
Podnosi masę, nie dość że wozisz ciężką baterie to jeszcze silnik i zbiornik paliwa. Powoduje to że nie jest ekonomiczny zarówno na prądzie jaki benzynie. Żeby spinało się to ekonomicznie musisz ładować codziennie, na trasie
@chlopiec_kucyk: Co lepiej wieźć ze sobą generator prądu, który i tak nie zasili elektryka, ile on tam ma? Max 2-4kW, ładowanie to wieczność, no może na ogrzewanie starczy, czy jednak w benzyniaku wozić wygodnie kanister z benzyną i w razie braku
Auto dla zwykłego Kowalskiego ma być uniwersalne, bo większość ludzi traktuje samochody jako narzędzia. W diesla, czy benzynę (chyba najbardziej uniwersalna) jednego dnia jedziesz do pracy 5 km, a drugiego dnia wsiadasz i robisz trasę 1000 km bez rozmyślania, czy po drodze są ładowarki elektryczne.
Wystarczy zbudować pojazdy elektryczne przewyższające walorami spalinowe odpowiedniki, a wszyscy sami się przestawią i to będzie ich wybór. Zmuszanie do określonych, niekorzystnych zachowań (to jest zasadniczym problemem) zawsze napotka opór...