Wpis z mikrobloga

W nawiązaniu do tego wpisu i walki o złoty 8-godzinny dzień pracy, ciąg dalszy historii. Nie pisałem długo bo byłem w niepewności co do rozwoju sytuacji i dalszych przygód, ale kurz opadł więc można opisać co i jak. Na końcu tl;dr.

Chapter 2:

Dzień po wspomnianej już naradzie zostałem wezwany na rozmowę do kierownika – nazwijmy go kierownikiem B z uwagi na jeden szczebel wyżej niż ten od wcześniejszej narady. Kierownik B od razu wystrzelił do mnie z zapytaniami czy wykonałem jego polecenia z piątku. Po jakiś trzech wystrzałach, po których odpowiedziałem zgodnie z prawdą, że nie wykonałem do końca jeszcze żadnego z nich, ale jestem w trakcie a dodatkowo nie miałem powiedziane do kiedy miałem to zrobić.

W obliczu mojej odpowiedzi kierownik B z bardzo niezadowoloną miną zapytał, czy wiem jaki jest powód tego, że nie wykonałem swoich obowiązków. Oczywiście chciał uzyskać ode mnie prostą odpowiedź „nie miałem czasu”, która byłaby dla nich jak woda na młyn :d Powiedziałem, że miałem inne obowiązki, których wykonanie uznałem za bardziej priorytetowe.

Kierownik B jednakże stwierdził, że on mi powie dlaczego: otóż nie wykonałem powierzonych obowiązków bo wychodzę o 16 z pracy i dlatego się nie wyrabiam xD Jak to dobrze że mam tak mądrą kadrę zarządzającą która wie lepiej xD Spytał od razu, dlaczego wychodzę o 16 jak wszyscy siedzą dłużej. Powiedziałem, że w umowie mam wpisane 8h pracy i tego się trzymam, a dodatkowo nie ma płacone za siedzenie dłużej. Spytał, czy podczas rozmowy o pracę nie miałem rozmowy na ten temat – miałem wspomniane, że bywa tak że trzeba zostać dłużej albo przyjść wcześniej, z podkreśleniem słowa „bywa”.

Spytał na koniec, czy takie jest moje oficjalne stanowisko, odpowiedziałem że tak. Rozmowa dobiegła końca. A ja tego dnia wyszedłem z pracy – uwaga – o 16 xD

Chapter 3:

Zbieg okoliczności (bez ironii) był taki, że kolejnego dnia przyjechał do nas kierownik C (jeszcze o lvl wyżej), który gdzieś w połowie dnia podszedł i zaprosił mnie na rozmowę na osobności.

Zaczął od tego, że usłyszał o moim wychodzeniu o 16 z pracy i chciał się zapytać dlaczego tak robię. Odpowiedziałem standardowo, że umowa na 8h, że mam inne obowiązki domowe które muszę/chcę wykonywać i mieć na to czas, i że niepłatne nadgodziny, ale jak trzeba w sytuacji wyjątkowej to mogę zostać dłużej – ale z definicji sytuacja wyjątkowa nie dzieje się codziennie. Po czym usłyszałem dość długą opowieść o tym, że liczy się zespół, że tak się pracuje na budowie, że tak się pracuje wszędzie. Szczerze mówiąc byłem pewny, że na którymś etapie usłyszę, że dostajemy premie okresowe, które należy traktować jako zapłatę za nadgodziny – tego nie usłyszałem, więc na plus. Ogólnie cała rozmowa była ubrana w tak piękne słowa, że kierownik C prosiłby mnie o większe zaangażowanie itp.

Między wierszami kierownik C powiedział dwie bardzo ważne rzeczy: że nie może zostawić tego w takiej formie, bo nie może robić dla jednej osoby wyjątku (około 100 osób albo więcej), że inni będą na to patrzeć i rozbije to zespół. A jeśli zostanie tak jak jest, to będą musieli to rozwiązać w inny sposób. Tłumacząc z pięknej niskolotnej korpo-mowy: muszą mnie w---------ć z roboty zawczasu zanim inni zaczną się buntować jak ja.

Na pytanie czy zmienię trochę swoje podejście i „dam więcej od siebie” odpowiedziałem, że niestety, ale zostaję przy swoim. Kierownik C skwitował, że mu przykro i rozeszliśmy się do swoich zadań.

Czułem, że moje dni są tu policzone więc od razu zacząłem rozsyłać CV. Przewertowałem umowę w poszukiwaniu jakiś kruczków jakby mnie mieli wywalić to na jakiej podstawie. Z tego co wyczytałem to najlepiej dla nich byłoby mnie wysłać w delegację, na którą od zawsze mówiłem, że się nie godzę.

Chapter 4:

Przez kilka, może kilkanaście dni chodziłem do roboty (oczywiście 8-16 :d) ze świadomością, że za każdym razem mogę dostać info o rozwiązaniu umowy czy czymś takim. Jednakże nic więcej w tym kierunku się nie zadziało. Teraz jestem bardziej spokojny, chociaż czuję, że pewnie mają w planie to, żebym trochę tu posiedział jeszcze (okres taki, że przez 2-3 najbliższe miesiące jestem i będę mocno potrzebny), ale później może albo mnie przeniosą albo po prostu wywalą. Czas pokaże ;)

Tl;dr:


#pracbaza #januszebiznesu
  • 166
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Cender do następnej rozmowy jakoś zgrabnie postaraj się wpleść słowo PIP i obserwuj wyraz twarzy kierownika. Może warto też zbierać jakąś dokumentację z tych rozmów i ogólnie warunków panujących w firmie (maile np.), bo jak Cię zwolnią na podstawie wyssanego z palca argumentu to zawsze możesz im jeszcze dać lekcje w sądzie pracy. Chociaż właściwie to i tak praca w tej firmie nie ma sensu, bo będą Cię w jakiś sposób
  • Odpowiedz
@Cender: Z tego co ja wiem, to w większości to nadgodziny na budowach są płatne - godzinowo, albo ryczałtowo za cały miesiąc. T to typowa Januszerka. Podziwiam, bo sam pewnie w tej sytuacji cicho bym siedział xD
  • Odpowiedz
@Cender szukają kogoś na Twoje miejsce i będą Cię trzymać dopóki muszą. Teraz ryzykują tym, że reszta pójdzie za Twoim stylem pracy. P------a firma i weź się za rozsyłanie CV a na nowych rozmowach wg mnie bądź szczery tzn zmieniasz pracę bo wymagano od Ciebie darmowych nadgodzin, codziennie. W ten sposób odsiejesz kolejnych januszy i oszczędzisz sobie stresu. Są normalni pracodawcy także tu byłbym spokojny. Powodzenia.p
  • Odpowiedz
@Cender: powazni dyrektorzy, szczeble najwyzsze, a zajmuja sie jakims mirkiem co chce normalnie pracowac 8godz albo dostawac kase za nadgodziny. Sam mialem taki okres w czerwcu, ze sie rypalo nadgodziny, ale to byla pierwsza taka sytuacja od lat (ale dzien czy drugi zostalem w pracy od 9 do 21). Ale tez dostalem kolejna pensje wyzsza o 25%.

Zbieraj dowody, bo jak cie wywala to ja bym do sadu pracy szedl
  • Odpowiedz
  • 0
@Cender kiedy ostatni raz sieeziales dluzej niz 8h? Jezeli notorycznie inni zostaja to zbu tujcie innych bo to jest wyzysk...i nikt na to nie powininen sie godzic...
  • Odpowiedz
@Cender Właśnie przez ten 12 godzinny tryb pracy i te z-----a mentalność skończyłem tylko inżyniera i zmieniłem branże xD hurrr każdy pracuje dłużej, taka branża hurr. Zawsze mnie to bawiło
  • Odpowiedz
@Cender wg mnie to już jest nękanie i mobbing. Tak jak inni piszą - powinieneś to nagrywać. A najlepiej przy okazji kolejnej takiej rozmowy powiedzieć, że masz dość nękania i jak się nie odjebią to pójdziesz do PIP. Skoro teraz Cię potrzebują i dlatego Cię nie wyrzucą to sam się zwolnij, a donos i tak zrób.
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 1
@Cender: Opie jak ja ciebie szanuje i uwierz mi, że są firmy, które chcą takich profesjonalnych pracowników, trzeba się troszczyc o work life balance a za nadgodziny należy się wolne albo kasa jak psu micha. Poza tym mówi się od wielu lat, że praca fizyczna mega wyniszcza organizm a tu cyk wyrobię 50% więcej normy i jeszcze za darmo, a za 10 lat bóle pleców itp...
  • Odpowiedz
@Cender: Jeśli nie dają naprawdę super kasy w stosunku do konkurencji to na twoim miejscu poszukałbym nowej pracy właśnie teraz, gdy cię najbardziej potrzebują i mimo wszystko nie mogą wyrzucić. Po co czekać na koniec sezonu i ruch z ich strony? A po wszystkim złożyłbym piękny donosik i nie miałbym żadnych oporów, bo to nie jakiś nienormalny kierownik, tylko idzie to na sam szczyt.
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@Cender: chodziło mi o pracowników fizycznych i was bo rozumiem, że są tak samo traktowani? Ciebie dotyczy work-life balance, swoja droga możesz spróbować tego użyć u mnie w korpo często to używają jako argumentu. ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz