Wpis z mikrobloga

@H4v3n: zaczęło się około 1,5 miesiąca temu chyba, spuchł na pysku miał dosyć duże gule (nie wiem jak to określić) i nagle stał się osowiały. U pierwszego weta na dzień dobry antybiotyk, nastąpiła chwilowa poprawa , potem badania krwi i rentgen. Z badań krwi wynikło, że jest jakaś infekcja z rentegna nic. W ogóle pierwszy weterynarz i pani weterynarz zlewali sprawę strasznie i się przeniosłem do innych, mówili że pies i
@solus_ipse: miałem parę lat temu podobną sytuację z moim owczarkiem niemieckim. Zaczęło się, że miał jakąś narośl przy szyi, ale lubił sobie czasami ciachnąć osę i już kiedyś tak miał więc po prostu weterynarz obejrzał, dał jakiś zastrzyk i polepszyło się na tydzień. Potem zaczął po prostu leżeć przy budzie i za mniej niż tydzień odszedł. 14 latek miał. Już chyba nie będę miał tak mądrego psa (
@Kaplanka: ja w sumie nie oczekuję współczucia. Barrego nie ma, w żaden sposób już nie cierpi, ale pomyślałem że będzie to dobry sposób na uczczenie go i przedłużenie w jakiś sposób pamięci o nim.