Wpis z mikrobloga

@ahoi: serio? Ja to wolę przez telefon. Wiadomości zawsze mi wychodzą takie skrajne, że albo piszę jak do ziomeczka albo z kijem w dupie "bułkę przez bibułkę" jak do profesora na uczelni ( ͡° ʖ̯ ͡°)
bez kitu #!$%@? z kim ja tu siedzę, ja jak muszę napisać mejla to wolę zadzwonić. Ja #!$%@? co za #!$%@?. Żarcia nie potrafią zamówić XD


@Above1: w call center chyba by umarli po jednym dniu
@ahoi: Jak coś uber pilnego to telefon. Mniej pilne to mail bo od razu mam dowód, historię rozmowy itp. itd.
Żarcie to jak się da Pyszne i reszta też głównie z wygody, płacisz od razu i nie trzeba się potem użerać "aaa to sosik miał być no ja nie wiedziałam nikt nie przekazał #!$%@? muje...".
@ahoi: To ja i moja szefowa. Wcale nie dlatego, że mam jakiś lęk przed dzwonieniem, bo owszem miałam, ale pozbyłam się go w tej pracy. Po prostu nie lubię wydzwaniać do ludzi z pierdołami, poza tym na mailu zawsze mam potwierdzenie, że się kontaktowałam. Ona wydzwania 5 x dziennie w jednej sprawie, a jak przychodzi co do czego to nie mamy formalnie podstaw żeby cokolwiek ugrać. Nawet do helpdesku każe mi
@ahoi: Natrafiając na takie osoby już po drugim etapie z obrazka pytam o numer do tej osoby i jak się nazywa po czym sam dzwonie przy niej i załatwiam co trzeba.
Telefon jest najszybszy z tego wszystkiego i dla mnie super wygodny.
E-mail jest do ustalenia szczegółów, załatwienia czegoś formalnie "ze śladem" oraz do czegoś nie pilnego na co nie trzeba komuś zawracać czasu.