Wpis z mikrobloga

Ponieważ ilość dyrdymałów na tagu #bekazkatoli znów przekroczyła już akceptowalny poziom, wrzucam kolejną garść moich komentarzy do antykatolickich wpisów na Wykopie. Tutaj link do poprzedniej części, gdzie w komentarzach słusznie zauważono, aby nie pakować do jednego worka wszystkich ateistów. Niniejszym chciałbym zatem pozdrowić wszystkich ludzi dobrej woli niezależnie od wyznawanej wiary bądź jej braku. Serdeczne pozdrowienia przesyłam również użytkownikowi o nicku @laczka, który ostatnio bardzo entuzjastycznie zareagował na delikatne wejście w polemikę. A teraz do rzeczy:

1) Kolejna część ciekawostek o wierze, która na pewno nie jest katolicyzmem - "Jeśli Bóg ignoruje twoje modlitwy, zwróć się do kilkuset świętych, a oni przekonają nieomylnego Stwórcę, że popełnia błąd". Przede wszystkim, to według chrześcijaństwa nigdy nie jest spełniony pierwszy warunek. Bóg nie ignoruje żadnych modlitw. Z tym, że modlitwa to nie koncert życzeń. Chrześcijanie modlą się słowami "bądź wola Twoja", a nie "zrób tak jak ja chcę". Celem chrześcijanina powinno być złączenie swojej woli z wolą Chrystusa i owszem, mogą nam w tym pomagać inni ludzie - święci, grzesznicy - modląc się za nas. Tu z kolei do wyszukania polecam hasła "wstawiennictwo świętych" oraz "świętych obcowanie"

2) Niektóre wpisy spod znaku bekizkatoli są o tyle problematyczne, że z Chiny nie potrafię zrozumieć co takiego mają one wyśmiewać. Otóż jakaś pani dopytuje się o hostie bezglutenowe, cytując księdza, który powiedział jej, że aby dokonać konsekracji nie można skorzystać z takiej hostii, tylko trzeba użyć normalnej lub co najwyżej niskoglutenowej. Sakramenty w Kościele mają pewne zasady, ustaloną formę, materię itd. - czy to jakiś element nielogiczności? Czy może śmieszne jest, że ktoś choruje na celiakię? @invisibleborder bardzo merytorycznie skwitował moje pytania krótkim "xD", więc może ktoś inny spod tagu zechce wyjaśnić co bekowego tutaj zaszło, to pośmiejemy się z tego wszsyscy.

3) Czy Bóg stwarza zło? - to z kolei bardzo ciekawy wpis i jak najbardziej rozumiem podejście ateistów, którzy obserwując tłumaczenia, jakimi niekiedy posługują się katolicy mogą dojść do wniosku, że brak w tym wszystkim logiki. Czy rzeczywiście cytat z Księgi Izajasza został wyrwany z kontekstu? Poniekąd tak - bo przytaczająca go osoba zdaje się nie znać kontekstu historycznego tego fragmentu PŚ, ale zgadzam się, że taka odpowiedź niczego jeszcze nie tłumaczy.

Czy zatem Bóg stwarza zło? W sensie ontologicznym - nie. Wszystko co stworzył Bóg było dobre. Bóg jest jednak Panem wszystkiego co istnieje i ma władzę nad wszystkim co się wydarza, również nad nieszczęściami - katastrofami naturalnymi, chorobami itd. I wydarzanie się zła w takiej właśnie postaci Bóg dopuszcza (po co, dlaczego i jaki jest tego sens, to temat szeroki jak rzeka, więc siłą rzeczy trudno jest mi go w tym krótkim wpisie rozwinąć).

To, co napisałem potwierdza kilka źródeł, np.:

* Komentarz do Biblii Tysiąclecia autorstwa ks. Gianfranco Ravasiego:

określenie "stwarzam niedolę" może kogoś zaskakiwać, niemniej jednak jego celem jest zanegowanie istnienia jakichkolwiek innych bóstw, również tam, gdzie rodzi się zło. Tylko On kieruje całą rzeczywistością, łącznie z jej aspektami negatywnymi.


* Opracowanie na Orygenes.pl

Prorok sądzi, że w momencie kryzysu religijnego należy w sposób mocny i bezdyskusyjny nakreślić główne linie wyznania wiary Izraela: jedynym prawdziwym Bogiem jest Jahwe. To jest tematem pierwszej części księgi. Faktycznie, można ją zatytułować: refleksja o Bogu Stworzycielu i stworzeniu świata (creatio). Autor raz na zawsze chce się rozprawić z wszelkimi bóstwami pogan i dlatego konstruuje teologię Boga Stwórcy; w tej części kilkanaście razy pojawi się czasownik stwarzać — hebr. bārā’ (40,26.28; 41,20; 42,5; 43,1.7.15; 45,7.8.12.18; 48,7)


* Świetny artykuł ks. bp. Henryka Muszyńskiego pt. "Bóg a zło w Piśmie Świętym":

Dwukrotnie powtórzony werset: ,,Ja jestem Jahwe i nie ma innego” (Iz 45,5—7), wzmocniony w dodatku stwierdzeniem: ,,Ja Jahwe czynię to wszystko” (Iz 45,7) oraz inkluzja: „Ja Jahwe jestem tego (wszystkiego) Stwórcą”, wskazują, że nie teodycea a akt stwórczy Boga oraz jego teologiczne konsekwencje są głównym i bezpośrednim przedmiotem zainteresowania autora biblijnego. Nie bez znaczenia jest przy tym również akcent polemiczny i to nie tylko przeciwko

politeizmowi, ale i przeciwko dualizmowi babilońsko-perskiemu. Obok prawdy, że Bóg jest Stwórcą wszystkiego, Iz 45,5—7 akcentuje absolutną, suwerenną i uniwersalną władzę Boga nad wszystkim co stworzył i nad wszystkim co dzieje się w świecie stworzonym. Zarówno dobro jak i zło są Jemu podporządkowane, bo władzy swojej nie dzieli z nikim


Na koniec tego tematu dodam jeszcze tylko, że nie jest to jedyny fragment Biblii o tym przesłaniu, są i inne np.:
* Syr 11, 14: "Dobra i niedole, życie i śmierć, ubóstwo i bogactwo pochodzą od Pana"

I chociaż rzucona w dyskusji odpowiedź "metafora" albo "wyrwane w kontekstu" nie tłumaczy w czym konkretnie tkwi błąd interpretacji, to sądzę, że sięgający po nią ludzie robiąto z kilku powodów: nie potrafią obronić danej tezy, ale ufajac Kościołowi wierzą, że jest ona prawdziwa i ma swoje logiczne wyjaśnienie, lub nie mają czasu na prowadzenie długich wyjaśnień, skoro w obecnym świecie każdy ma dostęp do takich informacji w internecie czy bibliotekach.

4) Sz.P. @lakukaracza_ zaprezentował przed chwilą swój "top10 mordowania przez boga". Czy jednak odebranie komuś życia przez Boga można w uprawniony sposób nazwać morderstwem? Morderstwem nie jest nawet zabicie żołnierza przeciwległej armii w czasie tzw. wojny sprawiedliwej czy zabójstwo dokonane przez kata na skazańcu, więc dlaczego śmierć o której decyduje Bóg, będący stwórcą i panem ludzkiego życia jest nazywany mordercą? Wybaczcie, Panowie Antyteiści, ale taka retoryka kupy się nie trzyma. Jak mówi PŚ "To Pan daje śmierć i życie,
wtrąca do Szeolu i zeń wyprowadza. " (1 Sm 2, 6). Pomijam już fakt, że każdy z wymienionych przez autora komentowanego wpisu fragmentów należy rozpatrywać osobno bo przyczyny zsyłania przez Boga śmierci były różne, jednak uświadomienie sobie tej wyznawanej przez katolików zasady jest dosyć istotne zanim zacznie się wypominać Bogu morderstwa.

5) Na swoje osobne miejsce zasłużył chyba kolega @munny, który najwyraźniej bardzo lubi moje komentarze, skoro ostatnio tak często woła mnie do różnych interesujących go tematów, takich jak pedofilia w Kościele albo pedofilia w Kościele (ewentualnie pedofilia w Kościele). Wszystkich spragnionych wysokiej jakości dyskusji zachęcam do zapoznania się z konwersacjami, jakie miałem przyjemność przeprowadzić z tym użytkownikiem, np.: tutaj lub tutaj. Teza, że będąc wyznawcą Jezusa Chrystusa i przyjmując objawioną przez Niego naukę (również tę, ustanawiającą Kościół) jest się zwolennikiem wszystkich patologii i grzechów dokonywanych przez innych katolików, a w szczególności przez duchowieństwo oraz wspiera się je finansowo oraz zapewne modlitewnie to jedno z najlepszych merytorycznych zaorań katolstwa z jakimi miałem do czynienia. Skoro istnieją księża będący pedofilami, to chyba czas porzucić swoje poglądy oraz wiarę i wystąpić z Kościoła!


#katolicyzm #ateizm #bekazateistow #bekazlewactwa #neuropa #4konserwy #wiara #religia
  • 55
@lakukaracza_: Kolego, zacznijmy od tego, że w ogóle nie raczyłeś opublikować odnośników do skomentowanych przez Ciebie fragmentów - bo a nuż ktoś by przeczytał również te tuż przed i tuż po, które tłumaczą, z jakiego to powodu Bóg zsyłał na ludzi śmierć. A tym powodem był grzech, odwrócenie się od Boga i nieposłuszeństwo wobec Jego proroków.

Zupełnie nie rozumiesz koncepcji Bożej sprawiedliwości. Druga główna prawda wiary mówi w końcu, że:

Bóg
Kolego


@plackojad: Nie jestem Twoim kolegą

w ogóle nie raczyłeś opublikować odnośników do skomentowanych przez Ciebie fragmentów


Chyba umiesz w biblie? Są podane źródła.

A tym powodem był grzech, odwrócenie się od Boga i nieposłuszeństwo wobec Jego proroków.


Zabijanie dzieci bo się śmiały - zgrzeszyły strasznie. Albo torturowanie syna Dawida za grzechy innych - super.

Zupełnie nie rozumiesz koncepcji Bożej sprawiedliwości.


Nie rozumie bo jest on sprzeczny sam w sobie. Sprawiedliwie
@informatyk w sprawie punktu 1:

Modlitwa nie ma sensu. Weźmy np sytuację, gdzie są dwie drużyny piłkarskie, w obu drużynach mamy jednego katolika w jednej drużynie i jednego katolika w drugiej. Obaj się modlą o to, by ich drużyna wygrała mecz. No i właśnie którą osobę ma Bóg wysłuchać? Nie może być remisu, bo ktoś w tym sporcie musi wygrać tak czy kwak.

Nie wspominając o tym, że ten gracz katolik można
usuń proszę te szatańskie symbole w jednym z komentarzy


. Nie ma czegoś takiego jak szatan, nie ma co się martwić szatańskimi symbolami ;> Z Bogiem jest tak, że przynajmniej można o tym jeszcze filozoficznie pogadać, ale szatan to zwykła bajeczka dla ludzi, żeby byli posłuszni, bo jak nie, to będzie ich czekać piekło itd.