Aktywne Wpisy

klaudia-hadalala +20
Dzisiaj sprzątałem u mamy na strychu. W rogu, za starymi nartami, stała szafa. Ta sama, którą mój ojciec przywiózł na początku lat 90. Nie ruszałem jej od lat. Pamiętałem, że skrywała skarby.
Otworzyłem drzwi i ten zapach. Kurzu, starych gazet i... magii.
• Kasety VHS opisane flamastrem: "Matrix bootleg", "Terminator 2 Polsat", "Wakacje 98". Czasem zastanawiam się, ile razy przewijałem ten "bootleg" ołówkiem, żeby oszczędzić baterie w walkmanie.
• Worek z klockami Lego. Ale nie
Otworzyłem drzwi i ten zapach. Kurzu, starych gazet i... magii.
• Kasety VHS opisane flamastrem: "Matrix bootleg", "Terminator 2 Polsat", "Wakacje 98". Czasem zastanawiam się, ile razy przewijałem ten "bootleg" ołówkiem, żeby oszczędzić baterie w walkmanie.
• Worek z klockami Lego. Ale nie
źródło: IMG_4156
Pobierz
lokomotyva +28
Oglądam skipujac tego gremlina z zatkanym nosem jak materiał komentuje o grach roku.
Polecam ogólnie każdemu zajrzeć aby się upewnić jak bardzo ten człowiek nie ma pojęcia, nie rozumie co w grach jest dobrego i jak bardzo odklejony jest w swoich opiniach.
W wiedźminie to najlepsze co było to gwint oczywiście gdzie ja jako naczelny fan Wieśka który czytał książki kilka razy grę przeszedłem 5 razy na 100% nawet w grze nie tknąłem
Polecam ogólnie każdemu zajrzeć aby się upewnić jak bardzo ten człowiek nie ma pojęcia, nie rozumie co w grach jest dobrego i jak bardzo odklejony jest w swoich opiniach.
W wiedźminie to najlepsze co było to gwint oczywiście gdzie ja jako naczelny fan Wieśka który czytał książki kilka razy grę przeszedłem 5 razy na 100% nawet w grze nie tknąłem




Czy ja jestem jakaś dziwna.
Mirki i mirabelki, od paru miesięcy widuję się z takim jednym, Damianem.
Od razu napomknę, że może nie mam zbyt dużego doświadczenia związkowego, ale też nie tak, że nie mam go wcale.
Damian ma dużo znajomych, też znajomych dziewczyn i ogólnie jest dosyć rozrywkowym i otwartym facetem. Ja trochę mniej rozrywkowa, wiadomo, bo jak inaczej trafiłabym na wykop ( ͡° ͜ʖ ͡°).
No i tu chodzi o to, że Damian wśród znajomych (nie są to nasi wspólni znajomi) zachowuje się dziwnie, albo to ja jestem dziwna. Zaczyna mnie olewać, zauważyłam, że gdy jesteśmy w towarzystwie nawet na mnie nie patrzy. Robi się z niego "król towarzystwa". Dochodzi do sytuacji, gdzie na wspólnym wypadzie potrafi mnie zostawić dwa kroki z tyłu. Jak w towarzystwie pojawiają się dziewczyny zdarza mu się mieć dziwne teksty, typu "Magda, jak bolą cię plecki to ja Ci je rozmasuję" (Magda ma chłopaka), co mnie stawia w niezręcznej sytuacji. Rzadko kiedy okazuje mi czułość, taką zwykłą, naturalną jak chwycenie za rękę, choć ma swoje momenty. Pisze też z dużą ilością dziewczyn, no spoko, można mieć koleżanki, ale gdy robi to, jak jesteśmy razem i mamy spędzić czas to trochę dziwne. Powiem tyle, że Damian być może nie miał gdzie nauczyć się tej czułości. Ja staram się to zmienić, ale czasami trafiam na ścianę a z drugiej strony mam wrażenie, że on wie jak "powinien" się zachować, ale tego nie robi. Powiedzcie mi czy przesadzam i jestem przewrażliwiona, czy koleś leci sobie w kulki i owinął mnie sobie wokół palca. Dodam, że w towarzystwie staram się po sobie niczego nie pokazywać i nie robić z siebie księżniczki, zachowuję się normalnie, kilka razy po fakcie napominałam go, że mnie zostawia i sobie idzie, on mówi, że nie jest tego świadomy, po czym po paru dniach jest to samo.
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: marcel_pijak
Dodatek wspierany przez: Wyjazdy studenckie
To jak jest?
nie wiem, nie masz serio żadnych refleksji czytając to?
Uciekaj, póki możesz
Zaakceptował: marcel_pijak}
@AnonimoweMirkoWyznania: Albo odbieracie tą relację zupełnie odmiennie, albo on testuje twoje granice. Celowe wzbudzanie zazdrości jest manipulacją i służy mu do budowania ego twoim kosztem. Mój były o---------ł podobne numery. Dzwonił do mnie, że jest na grillu, opowiadał jak masuje stopy koleżance i uważał że nie ma w tym niczego dziwnego, a to ja jestem "dziwna" że mam z tego powodu