Wpis z mikrobloga

Serce wali jak dzwon, pompuje krew,
tętno rozsadza ci skroń, prześladuje pech,
czujesz nadchodzący zgon, sam byś już najchętniej zdechł,
ten kawałek to pomocna dłoń, do góry łeb!

Szmula wali cię po rogach, chłopak wali cię w pysk.
Czujesz że nie ma Boga, a życie to syf.
Droga krzyżowa, zobacz ich jak się bawią tobą dziś.
Do góry głowa i jak robot naprzód idź
Z tego pieca nie ma chleba, z tego już nie będzie nic.
Nie ma zmiłuj, nie ma przebacz, w ogóle nie chce ci się żyć,
ciągle śpisz, mógłbyś zgnić, zaczyna cię mdlić,
nie jest git, nędzny kwit, jak utrzymać godny byt?
Raj to mit! Z serca rytm to zgrzyt, pstryk,
nie znikł problem, chodź to w ogóle nie podobne,
rozmieniasz się na drobne, właściwie wszystko to problem.
List gończy w internecie, gdy wpisać cię w Google.
Nie ma opcji na rachunki, właściwie już toniesz,
nosił wilk razy kilka, teraz sam musisz ponieść.
Ledwo oddychasz, towarzystwo na ogonie,
lecz jeszcze nie zdychasz, bierz los w swoje dłonie.

Mówię tobie ziomuś, do góry łeb!
Essa i do przodu, do góry łeb!
Nie szukaj powodów, do góry łeb!
Patrz masz milion powodów, do góry łeb!

#ksw #materla
Pobierz
źródło: comment_GwWzChzg3IPITBwijWxDmeYuZHxnzuxi.jpg