Wpis z mikrobloga

@reddin: przed skrzyżowaniem jest przejazd, sugerujący, że tam jest DDR (jednokierunkowy sądząc po znakach za skrzyzowaniem), GSV tez pokazuje czerwone paski. Czyżby skrzyżowanie wcześniej nie było oznakowania?
oszczędź mi szukania, bo widziałem zidiocenie coniektórych i sobie darowałem


@demoos: Wadliwy CPR zaczyna się dopiero dalej niż skręcałem, wcześniej jest czerwony chodnik. Brak znaków.
@Dreamsarenotfun: raczysz żartować? Kierowcy notorycznie jeżdżą slalomem, żeby omijać studzienki czy dziury na drodze, które są dla nich zerowym praktycznie zagrożeniem, a dla rowerzysty są autentycznym. Na tym filmiku jedynym "królem szosy" jest zburaczony kierowca, który stracił może 15 sekund, ale musi zrobić awanturę.
Ja bym zjechala na chodnik zeby mogl przejechać.


@Dreamsarenotfun: ale weź się jebnij w głowę. po chodniku się nie jeździ rowerem, kolejno, rowerzysta jest takim samym użytkownikiem drogi, jak kierowca samochodu. chamstwa się doszukujesz w tym, że gość jedzie normalnie rowerem? wjeżdżanie i zjeżdżanie na chodnik to duży dyskomfort dla tyłka i ramion, zwłaszcza przy wąskich oponach. a za to, co ten kierowca zrobił, zakaz prowadzenia się należy. prawie strącił rowerzystę
@demoos: a co tutaj tłumaczyć ? gdyby tam nie było tego pedalarza, to nie byłoby problemu. Gdyby OP zostawił wiełasipied w domu i pojechał do miejsca przeznaczenia autem albo brudkomem - lub w ostateczności poszedł na piechotę to nie byłoby tego całego zajścia.

OP jedzie i buja się tym rowerkiem na wszystkie strony, bo osiąga magiczne 10km/h (z fr. Le magie 10km/h ;) ), denerwując tym samym innych uczestników ruchu.

Dlatego