Wpis z mikrobloga

Opowiem wam jeden z lepszych przypadków #logikarozowychpaskow jaki mnie spotkał.
Już po ślubie pracowałem jakiś czas w delegacji w #szczecin. A że nie samą pracą człowiek żyje to wieczorami czasem wychodziło się do klubu na piwko ze znajomymi. I tak się kiedyś złożyło, że na jednym takim wyjściu były też jakieś koleżanki jednego znajomego i koleżanki tych koleżanek. No i koło jednej z nich siedziałem ja. I nawet spoko, bo dziewczyna wydawała się ogarnięta i spoko się gadało, do czasu gdy nie zobaczyła że mam obrączkę. Wtedy zaczęła się mała inba. Stwierdziła, że jestem #!$%@? i kilka innych epitetów. Ja zdziwiony się pytam czemu, a ona na to coś w stylu:
- "Bo ty ze mną flirtujesz, i na pewno chodzisz do klubów podrywać panienki i zdradzać żonę!"
Serio do dziś nie wiem co takiego zrobiłem, że przy zwykłej rozmowie laska stwierdziła, że z nią flirtowałem, ale dobra, Trochę sobie poplumkała i poszła sfochana siedzieć na drugi koniec stołu koło mojego kumpa Andrzeja (wiem, że masz tu konto ;>)
Jako że Andrzej nie miał obrączki to bawili się nieźle cały wieczór. Tj. tańczyli ze sobą + w przerwach miło rozmawiali sobie przy piwku.
No i bawili się na tyle nieźle, że odprowadził ją do domu. Tam Andrzej dostał całusa na pożegnanie, a gdy zapytał czy wymienią się numerami ta odpowiedziała:


#heheszki #truestory #bekazrozowychpaskow
  • 94
@wodzik: I co bardzo ważne. Tobie się wydawało że tylko rozmawiasz, jej że z nią flirtujesz. Flirt nie jest prosty i jak widać nie wiesz na czym polega. Przekroczyłeś granicę, jej granicę i nawet nie zdawałeś sobie z tego sprawy. We flircie właśnie o to chodzi, by przewidywać, myśleć jak druga strona, trochę go prowokować, manipulować, a więc nie poruszać się jak słoń w składzie porcelany, tylko przewidywać kto jak nas
@Lissa: To nie współczuj. Ja współczuję ci małego rozumu. Ja po prostu znam różne zjawiska społeczne, "mam chłopaka", najczęściej oznacza, byłam na dwóch randkach, znamy się 8 dni. Małżeństwo to trochę inna bajka. Chciałaś błysnąć i coś mądrego napisać, ale ci się nie udało i się kompromitujesz. Mało nas obchodzi co ty tam miałaś, czy zrobiłaś. Spróbuj o czymś myśleć globalnie, nie o sobie, nie o mnie.