Wpis z mikrobloga

Ty właśnie mylisz pojęcia, niechciana ciąża to nie jest taka, która jest niewygodna albo kobieta się martwi, że już nie będzie miała pięknego ciałą, nie nie nie to jest zwykła próba uciekania przed odpowiedzialnością i karanie dziecka za głupotę matki, niechciana ciąża to jest taka, która powstała w akcie seksualnym wbrew woli kobiety, te ciąże o których ty mówisz to są ciąże uciążliwe dla matki


@Lecherus: Zawsze podaje się jako przykłady przeciw takie ważkie argumenty, jak "kobieta, która martwi się, że nie będzie miała pięknego ciała" albo "dokonała aborcji, bo nie chciało jej się szukać nowego mieszkania"... Gdzie rzeczywistość jest raczej zdecydowanie bardziej brutalna. Raczej kobieta, która pracuje za minimalną, własnego mieszkania nie ma, partner ma fiu bździu w głowie nie będzie myślała o swoim "pięknym ciele", tylko złapie się za głowę i powie: "o ***! co teraz?". I tak, to jest głupota ogromna zastanawiać się dopiero po, i tak, nieporównywalnie lepiej jest się zabezpieczać... Kiedy jednak już mleko się rozlało, to dla kogo lepiej będzie powstrzymać się od aborcji? Dla dziecka, które będzie się chowało całe życie w biedzie i pewnie przemocy, bo jego nieogarniająca życia matka będzie je za bardzo kochała, by je oddać, ale i nie będzie potrafiła się powstrzymać od wylewania na dziecko swoich frustracji i obwiniania dziecko o to, że "spieprzyło jej życie"?

To nie są proste moralnie wybory. Są kobiety, które dopiero po zajściu w ciążę zaczynają realnie oceniać swoją sytuację i uświadamiają sobie, że ich partner zapewne ucieknie, albo będzie kolejnym "dzieckiem" do opieki (więc de facto zostanie z dzieckiem sama), nie mają oszczędności, nie mają gdzie mieszkać, nie mają warunków do godnego wychowywania dziecka i nawet nie wiedzą, czy sobie są w stanie zapewnić godny byt, a co dopiero sobie i dziecku... wiedzą, że odsuną się od nich znajomi, a może i rodzina, że staną się pośmiewiskiem całej miejscowości... myślę, że to najczęściej właśnie takie kobiety postrzegają ciążę jako tragedię i chcą się "pozbyć problemu" - gdyby nie były bardzo zdesperowane, to raczej nie myślałyby o tak drastycznych środkach poza jakimś drobnym procentem niewrażliwych na to
  • Odpowiedz
Sorry, ale jak się jest debilem i rucha się bez zabezpieczenia, to trzeba ponosić konsekwencje swoich działań. A te brednie o braku skuteczności 100% można o kant dupy rozbić

@Hatespinner:
Ale zdajesz sobie sprawę, że KK nie popiera żadnej powaznej antykoncepcji (opócz kalendarzyka)? I to KK ma głównie problem z aborcją. Wpędza swoich wiernych w niechciane ciąże, a potem jeszcze tacy jak ty #!$%@?ą, że sie chciało. Nie, nie zawsze
  • Odpowiedz
PS. Jak gdyby to nie wynikało z całej mojej wypowiedzi - moim zdaniem przyznanie się uczciwe do tego: "nie stać mnie na dziecko" jest dużo bardziej odpowiedzialne, niż rodzenie dzieci na uurra pod hasłem "jakoś to będzie" i życie na zasiłkach w depresji. Nie jest żadną tajemnicą, że to właśnie wśród niechcianych dzieci, w patologicznych rodzinach wychowało się najwięcej przestępców i społecznego marginesu.

Oczywiście istnieje "okno życia", które z pewnością jest moralnie
  • Odpowiedz
Ale zdajesz sobie sprawę, że KK nie popiera żadnej powaznej antykoncepcji (opócz kalendarzyka)? I to KK ma głównie problem z aborcją. Wpędza swoich wiernych w niechciane ciąże, a potem jeszcze tacy jak ty #!$%@?ą, że sie chciało. Nie, nie zawsze się chciało.


@27er: W dupie mam KK, tak jak każdy inteligentny człowiek.
"Ojej, jednak nie chciałam się ruchać, o ja taka biedna, aborcja plz".
  • Odpowiedz
  • 1
@Koritsu zabawne jak wiele do powiedzenia mają w tej sprawie mężczyźni, którzy nigdy się nie znajdą w takiej sytuacji jak my :)
  • Odpowiedz
@Antekex to ponosi konsekwencje, płaci za wyskrobanie, musi przez ten zabieg przechodzić itd. I wybiera mniejsze konsekwencje niż wychowywanie gówniaka całe życie. Nikt nie powinien się wtrącać w czyjeś decyzje , nikt tego dziecka za nią nie wychowa. Nie każdy też nadaje się na rodzica. A urodzenie i oddanie do domu dziecka to duże poświęcenie dla matki, psychiczne i cała ta presja społeczeństwa, nie każdy to psychicznie wytrzyma. Do tego hormony,
  • Odpowiedz
@Koczkozaur: skąd ta bzdura? nigdzie nie napisałem czegokolwiek, co mogłoby sugerować, że tak myślę
pisałem o unikalnym DNA (możliwe, że nie podkreślałem tego w każdej wiadomości)
w momencie zapłodnienia zarodek posiada unikatowe DNA, co czyni go odrębnym organizmem ludzkim, włos jako część danego człowieka zawiera jego materiał genetyczny, a nie swój własny, unikatowy
  • Odpowiedz
@Krznl: widzisz, jako mężczyzna też kiedyś byłem noszony przez matkę, i z tej perspektywy mam prawo się wypowiadać. Twoje ciało, twoja sprawa, ciało dziecka - nie do końca. A na pewno nie masz prawa decydować o jego życiu lub śmierci. Powiedz mi czy ktoś Cię zmusza do zachodzenia w ciążę? Jeżeli nie chcesz ciąży to może po prostu w nią nie zachodź, zamiast zabijać potem Bogu ducha winne istoty?
@
  • Odpowiedz
@l_Grela_l Nie ściemniaj teraz, wyraźnie pominąłeś kwestię unikalności. Dwa - wg najnowszych badań część komórek w ramach tego samego organizmu posiada odrębne DNA. Więc "posiada unikatowe DNA co czyni go odrębnym organizmem ludzkim" jest stwierdzeniem błędnym.
  • Odpowiedz
  • 0
@Antekex a jeśli chciałam zajść a ciąża zagraża mojemu życiu albo dziecko umrze zaraz po porodzie? Chętnie bym wam wszystkim obrońcy życia przekazała taką ciążę do noszenia
  • Odpowiedz
@l_Grela_l Spoko, może wyjaśnię o co mi chodzi. To nie jest tak, że ja się upieram, że zarodek to nie jest osobny organizm. Po prostu sam argument odrębności DNA jeszcze mnie nie przekonuje. To jest tylko jedna składowa tego problemu.

Natomiast nadal uważam, że istnieje pojęcie autonomii ciała, gdzie to zarodek tę autonomię narusza, nie odwrotnie. Dla mnie to jest podstawa podstaw. Nawet jeśli jedziesz z siostrą na motorze i z
  • Odpowiedz
@Koczkozaur: hasło, które podałeś poprowadziło do choroby będącej straszną skrajnością, od kiedy warunkujemy większość poprzez ułamek procenta przypadków?

Nie za bradzo rozumiem tego wyjaśnienia, a dokładniej nie rozumiem analogii wypadku na motorze do morderstwa nienarodzonego dziecka od tak...
  • Odpowiedz
@l_Grela_l Dobrze, pomińmy ten motor. Jeśli wbijesz nóż siostrze i się wykrwawia, a jedynym ratunkiem jest pobranie krwi od Ciebie to nikt Cię nie może do oddania krwi zmusić. Więc popełniłeś morderstwo, ale nadal autonomia ciała jest nienaruszalna. Na tej samej zasadzie masz prawo pozbyć się dowolnego ciała w ramach swojej autonomii nawet jeśli to z twojej winy i możesz to "nienarodzone dziecko" zamordować. Wynika to z autonomii ciała.
  • Odpowiedz