Wpis z mikrobloga

Najbardziej znienawidzonym przeze mnie momentem wesela jest chwila jak orkiestra puści nasz znany, polski przebój "Facet to świnia". To co się dzieje wtedy z kobietami potrafi przekroczyć ludzkie pojęcie. Odpala się w nich jakaś zwierzęca feministyczna natura i parkiet nie różni się za bardzo od wybiegu. Paluchy wskazujące niczym świdry niemal wbijają się w klatki, czoła, buzie i inne części ciała swoich partnerów oraz rzucają je po całej sali wskazując innych facetów, że mało przy tym sobie na wzajem nie powybijają oczu, śpiewając energicznie jak wyjące z głodu małpy w zaniedbanym ZOO "FAAAACETTTT TOOO ŚWINIAAAAA". Celowo podkreśliłem wyraz świnia tak jak one to robią bo słychać go pewnie w promieniu porównywalnym do obszaru zniszczeń po zrzuceniu bomby atomowej na Hiroszime... Taka mała anegdotka, bo jestem w trakcie składania multicama z tej piosenki

#rozowepaski #pasta #heheszki
  • 128
  • Odpowiedz
@reventon: Koleś.. momtujesz śluby i uważasz zz ten moment jest najgorszy?
To coś ci powiem. Jedno słowo: OCZEPINY.
Nie raz ratowałem sprzęt żeby mi go nie stratowali( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@reventon dla mnie mega żenadą, którą muszę rozchodzić przez kilka dni są kaczuszki i pociąg. Chyba nie muszę tłumaczyć co się wtedy #!$%@?. Oj #!$%@? jakie to jest żenujące.
  • Odpowiedz
@savanna: Byłam na podobnym weselu. Rodzice panny młodej zabraniali jej się spotykać z narzeczonym, odizolowali ich, zamykali ją w domu, bili, wysłali do szkoły z internatem, a potem "cudownych rodziców maaaaaaam". Nie mogłam na to patrzeć.
  • Odpowiedz
@HitmaNeK_: być może nawet nie zwracasz uwagi na te wszystkie pierdoły bo na wesele idziesz się dobrze bawić a nie szukać dziury w całym ¯\_(ツ)_/¯ ja przynajmniej tak robię :P a potem otwieram oczy ze zdziwienia jak ktoś z rodziny opowiada właśnie o jakichś "aferkach" a ja nawet nie byłam świadoma ich istnienia bo po prostu dobrze się w tym czasie bawiłam.
  • Odpowiedz
@HitmaNeK_ mam to samo, wesela, na które chodzę, czy to ubogie w remizie, czy bogactwo w hotelach 5 gwiazdkowych zawsze mają jakąś klasę i skromność. Jak tak słucham tych historii to też żenady nie mogę rozchodzić, na szczęście nigdy nie widziałem czegoś takiego na żywo ( ͡° ʖ̯ ͡°)
  • Odpowiedz
@reventon: Całe szczęście nigdy nie doświadczyłem aż takiej żenady na weselu a na kilku byłem. Goście jak i para młoda zawsze byli wystarczająco ogarnięci. Gdybym takie coś zobaczył na weselu to chyba bym uciekł przez taką falę żenady
  • Odpowiedz