Wpis z mikrobloga

Miraski, siedzę i ryczę nad moim kocim dziadziusiem (,) to jak się sypie przez ostatnie tygodnie... Jakie to jest przykre i straszne :( a wiem, że przyjdzie dzień, w którym będę musiała się z nim pożegnać. Raczej to już jest bliżej niż dalej.... Ma już 17 lat, pół mojego życia ze mną jest... myślałam, że może dla niego starość będzie łagodniejsza a jest coraz straszniej i gorzej ;_;
#koty
  • 14
@iambatman: Też miałam kicię. Król Maciej, wielki kot. Czarny, długowłosy. Ciężki jak średni pies, ale pełen gracji. Przeżył około 15-16 lat. Był bardzo kochany - jeżeli komuś było źle/płakał - przychodził i kładł się obok, albo na brzuchu i mruczał. Czułkiem się witał, lubił być pieszczony - ale nie wymuszał.
No i niestety podobnie jak u ciebie przyszła starość. Nagle pojawiła się ślepota, nerki przestały dobrze funkcjonować, zaczęły robić się jakieś
@iambatman mój koteł padł na serce, pękło. Jakiś uraz genetyczny. Przykry widok jak się dusi, nie może złapać oddechu, a ty kompletnie nic nie możesz zrobić (,)(,)(,)
@Laaq miałam 10 lat jak tą kuleczkę do domu przyniosłam, kocha mnie najbardziej z całego domu ;_;

@Slacky ()

@Akayari mój w ostatnim czasie jakby przestał w ogóle widzieć, chodzi i się odbija od wszystkiego, może da się jeszcze coś zrobić :((((((
@iambatman: Mój koteł dożył 20 lat. Kiedyś był gruby i wielki. Potem z wiekiem się skurczy wychudł strasznie. Co dziwne jadł wtedy bardzo dużo, robactwa nie miał. Pod koniec życia to chodził jak te dziadki o lasce snuł się i nie mógł miejsca znaleźć, czasami mu się łapy pomyliły i się czasami zataczał jakby był pijany. Ale miał momenty, że jeszcze się pobawił i pobiegał tylko szybko się męczył. Na koniec
@iambatman: Naszemu rudzielcowi, mimo młodego wieku (niecałe 2 lata w chwili śmierci) pewnego dnia odjęło nagle nogi. Nie mógł nimi ruszać. Po zawiesieniu ekspresowo do weterynarza, diagnoza była natychmiastowa - zakrzep. Okazało się, że ma genetyczną wadę serca, to wyjaśniało dlaczego podczas wysiłku tak sapał, po prostu pikawa nie dawała rady pompować krwi. Został uśpiony na oczach mojej mamy. Ona kochała tego zwierzaka, płakała po nim kilka dni. Do dziś go
@iambatman: Mój nie był chory czy coś wyglądał i zachowywał się jak te stare ludzie. Przychodził na kolana i ogólnie miły się stał, bo wcześniej to była niezła menda. Pewnie dlatego ktoś go wyrzucił. Mama zabrała go z pracy. Teraz u siebie też mam kotełka szarego, kuzynka będąc w stadninie koni zabrała kocie i trafiło do mnie. Dwa lata już jest z nami. A jak jedziemy na urlop do to mamy
@Wight mojemu nerki wysiadają :( teraz od kilku dni ma coś z okiem, a dzisiaj po prostu odbija się od ścian i trzeba go nosić :(( mogłabym mieć po nim następnego maluszka, ale najpierw muszę coś ze swoją pracą zrobić zeby mieć więcej czasu