Aktywne Wpisy
![](https://wykop.pl/cdn/c3397992/Quzin_PQXNoIwyWu,q60.jpg)
Quzin +14
Rynek #programowanie jest zepsuty. Sytuacja jest fatalna. Wydaje mi się że ogarniam bo potrafię zrobić aplikacje todo, konwerter walut czy appke do przeglądania filmów wszystko w technologii React + Javascript. Znam CSS, Styled Components, Redux, Redux-Saga, BEM, CI/CD a mimo to nie mogę znaleźć pracy już od roku. Równo rok temu skończyłem 10 miesięczny kurs youcode. Nie ma po tym pracy ludzie. Na każdą ofertę jest 200 CV z czego 180 to
django555 +6
Kiedy ta rzekoma ukraińska kontrofensywa? Bo póki co Ukraina przegrywa (przegrała z prywatną firmą w Bachmucie, posiadając wsparcie około 20 krajów, o ile nie więcej), więc moim zdaniem szanse są kiepskie. Wystarczy czytać coś innego niż proukraińska propaganda i można mieć bardziej realny ogląd sytuacji.
#ukraina #wojna #rosja
#ukraina #wojna #rosja
TL;DR
Tym samym otwieram #dokoncazyciabezalkoholu - bo innego wyjścia z alkoholizmu po prostu nie ma. Osoby zainteresowane moim przypadkiem zapraszam też do obserwowania tagu #znotatnikaalkoholika
W ostatnich dniach, pomimo tego że wciąż piłem, przeszedłem przez pierwsze 3 z 12 kroków:
1. Przyznałem, że stałem się bezsilny wobec alkoholu - że przestałem kierować własnym życiem.
2. Uwierzyłem, że Siła większa ode mnie samego może przywrócić mi zdrowy rozsądek.
3. Postanowiłem powierzyć moją wolę i moje życie opiece Boga, jakkolwiek Go pojmuję
Przede mną 9 kolejnych kroków które będę podejmował powoli, z dnia na dzień, nie za szybko, ale też nie za wolno.
Moje życie wisi na włosku. Cierpię na 3 choroby układu pokarmowego, moja kondycja jest tak fatalna że po wejściu na drugie piętro jestem spocony i dyszę. Wydałem fortunę na leki, lekarzy, zabiegi, operacje. Nie wie o tym nikt z moich bliskich. Powody dlaczego tak jest być może wyjawię w późniejszych postach, choć nie wiem czy na pewno to zrobię - to dla mnie bardzo ciężki i bardzo osobisty temat, związany ze zniszczonycm przez patologiczną rodzinę dzieciństwem (patologiczną na wielu poziomach, choć z zewnątrz wyglądało to z goła inaczej. Ojciec lekarz, dziadek - kierownik produkcji filmowej, babcia - szanowana kierowniczka katedry anglistyki na cenionym uniwersytecie, matka - dyrektor działu finansów dużej firmy. Chwalę się? Nie, nie chwalę się. Pokazuję że patologia i problemy mogą pojawić się w każdej, najpiękniej wyglądającej z zewnątrz rodzinie. To nie musi być jak rodzina Daniela Zwierzyńskiego, znanego tu jako DanielMagical.
Dlaczego dzisiaj wypiłem? Pewnie niektórych to ciekawi. Otóż - osiągnąłem mały sukces w pracy, wzmocniłem swoją pozycję w firmie i będę robił teraz rzeczy które mogą całą firmę pchnąć do przodu (pomimo tego że firma radzi sobie bardzo dobrze). Więc znalazłem powód do wypicia - sukces w pracy. Boże, jaki ja jestem próżny.
Tak, pracuję. Zwykle między 8 a 16, czasem jak wypiję za dużo dzień wcześniej to między 9 a 17 a czasem zdarza mi się pracować między 10 a 18, bo zapiję tak bardzo że ledwo rano jestem w stanie podnieść się z łóżka. Ale kiedy jestem w pracy to daję z siebie absolutnie wszystko, a nawet i więcej. Jak trzeba to w pracy potrafię siedzieć od 7 do 21 (ostatnio tak miałem).
Dlaczego zacząłem pić? Byłem przez 6 lat w hipertoksycznym związku, w którym #!$%@?ły się rzeczy takie, że jakbym zaczął to opisywać to większość historii z #anonimowemirkowyznania wydawałoby się być bajeczką na dobranoc. Ten związek powinien trwać 2 lata max. Trwał, jak już wspomniałem, 6 lat. Dlaczego? Bo bałem się samotności? Może trochę, choć główny powód był inny. Kobieta z którą byłem doprowadziła moją psychikę do stanu w którym uwierzyłem że jestem gównem i że nigdy nie znajdę lepszej kobiety niż ona. Do tego manipulowała mną, oszukiwała, i na 95% zdradzała i to wielokrotnie, choć ze mną do łóżka chodziła raz na 2 miesiące. Dowody na zdrady nie mam. Za bardzo jej ufałem, nie sprawdzałem, nie szpiegowałem, nie przeglądałem jej telefonu (za to ona mój skanowała 2x dziennie).
Zacząłem więc uciekać w alkohol. W domu regularnie piliśmy jakieś piwo, w tygodniu 1-2 dziennie, w weekendy czasem i 4-6 na głowę, więc łatwo było mi z 1-2 browarów zrobić 2-3, a po drodze ze sklepu jak szedłem po browary strzelić sobie dodatkowo setkę (zawsze kupowałem mniej browarów niż nasze dzienne spożycie, żeby móc później pójść kolejny raz by strzelić kolejną). Potem zaczęło się grubiej - kłamałem że idę do kumpla na piwo (z wieloma rzeczami jeśli chodzi o mnie miała regularny problem, ale akurat nie zabraniała mi nigdy spotykać się ze znajomymi, nie wiem, może w czasie jak szedłem na piwo to do niej zajeżdżał jakiś gach i ładował ją w róż), tyle że ja nie szedłem do nikogo na piwo. Szedłem do sklepu, kupowałem dwusetkę i czteropak mocnego piwa i zamykałem się w samochodzie by pić i słuchać radia, albo dodatkowo brałem ze sobą tablet i oglądałem sobie śmieszne filmiki albo siedziałem na wykopie i śmieszkowałem.
Po prostu - wolałem być gdzieś indziej niż we własnym domu. Kiedy sytuacja zaczęła się coraz bardziej zaogniać i ekstremalizować - zacząłem odczuwać pod koniec każdego dnia pracy lekkie ataki paniki na samą myśl o powrocie do WŁASNEGO domu. Byłem wtedy jeszcze zdrowszy niż dziś, więc do pracy dojeżdżałem rowerem, a wracając zatrzymywałem się w sklepiku który miałem po drodze, kupowałem dwusetkę czystej i setkę żołądkowej gorzkiej, do tego jakiś napój, i jechałem dalej. Zatrzymywałem się w parku 2 km od domu, siadałem na ławce, odpalałem Wykop i Facebooka na telefonie i wypijałem to co kupiłem, a potem ryzykując utratę prawa jazdy, jechałem do domu. Dopiero po tych 300 ml wódki czułem że mogę wrócić, bez ataków paniki, bez strachu.
Przeskoczmy do dnia dzisiejszego, bo możnaby opowiadać jeszcze przez pół roku o tym jak wygladało moje życie, co się odpierdzielało, jak zachorowałem, i tak dalej.
Dziś jest ostatni dzień w którym piję. Na ten moment wypiłem dzisiaj 300 ml wódki, 1 mocne piwo (bardzo mocne, 9,2%), i ponad pół wina.
Niech ktoś zapisze tego posta, ponieważ od jutra przestaję pić całkowicie. Dla dobra własnego oraz moich bliskich.
JA, NIŻEJ PODPISANY @dziki OŚWIADCZAM ŻE JEŻELI KIEDYKOLWIEK JESZCZE WYPIJĘ CHOĆBY ŁYK PIWA TO ZROBIĘ NA WYKOPIE POKAZMORDĘ W SAMYCH GACIACH. A JAK JUŻ WYKOP SIĘ POŚMIEJE TO USUNĘ KONTO - które ma prawie 12,5 roku, więc, kurde, szkoda xD
Od jutra zacznę na tagu #znotatnikaalkoholika spisywać jak sobie radzę, jak się czuję, jak mi idzie.
#alkoholizm #patologiazmiasta #alkohol #piwo #oswiadczenie
W sobotę i tak się #!$%@?. Znam to z autopsji.
Próbowałem stawiać kroki samemu, lecz skończyło się to dla mnie rozżaleniem i rozczarowaniem bo nic się w moim życiu nie zmieniło. Drugi alkoholik który pomaga postawić kroki (w AA nazywany jest sponsorem) był mi potrzebny do tego, abym nie ominął nic (jak sam stawiałem kroki, wybierałem sobie to co dla mnie było ważne, a w programie 12 kroków wszystko jest ważne).
Powiedz mi co to za choroby układu pokarmowego i jakie dawały objawy? Czy są one związane z piciem?