Wpis z mikrobloga

#dzieci #rozowepaski #niebieskiepaski

Przed chwilą byłem w #biedronka, zwykłe codzienne zakupy na tydzień - mięsko, warzywka, przybory codziennego użytku. Po zebraniu wszystkich artykułów ustawiłem się w kolejce do kasy (standardowo dwie kasy otwarte, ludzi z czterdziestu). Przede mną było około 5 osób - trzy kobiety i dwójka mężczyzn. Wszyscy raczej w średnim wieku. Wtem zza rogu nadchodzi stereotypowa #madka (miała około trzyletnie dziecko i fryzurę "chcę rozmawiać z kierownikiem", picrel) i widzę, że zmierza w moim kierunku. Już wtedy wiedziałem, że będzie wesoło. Ustawiła się za mną w kolejce a jej dziecko wesoło sobie podśpiewywało jakieś piosenki z domowego przedszkola czy ki #!$%@?. Po krótkiej chwili poczułem pukanie w ramie - tak, to ona! Wtem spytała mnie, czy może wejść przede mnie bo ma tylko bagietkę i gumy dla małego. Powiedziałem stanowczo, że proszę uprzejmie bo ja mam jeszcze bardzo dużo rzeczy do kupienia. Podziękowała i stanęła przede mną, jak przyszła jej kolej to zapłaciła i mi jeszcze raz serdecznie podziękowała. Potem już ja zapłaciłem i pojechałem do domu.
kosodrzewina2 - #dzieci #rozowepaski #niebieskiepaski 

Przed chwilą byłem w #biedr...

źródło: comment_Ar3m8TPpkOj4VY7j4fSLTluCBWzxW6rF.jpg

Pobierz
  • 58
@kosodrzewina2: ja kiedyś miałem lepszą sytuację. Stoję w kolejce z pełnym wózkiem, a za mną jakaś babcia z kefirem w ręce. No to myślę sobie a co mi tam, przepuszczę ją bo co będzie babcia się męczyła i czekała. Podchodzi do kasy, daje kefir i słyszę "poproszę jeszcze 4 paczki marlboro białe" po czym wyciągnęła z kieszeni garść drobnych i położyła kasierce na ladzie, żeby sobie odliczyła...