Wpis z mikrobloga

  • 134
@emsey91 najdłużej 1.5h do jakiegoś start upa i wyszłam wykończona psychicznie bo było dużo pytań typu "jakim typem bakłażana chciałaby pani być?"
  • Odpowiedz
@emsey91 Ja poprzednio miałam Januszex pełną gębą "ciesz się, że robotę masz", Grażyna powinna już dawno być na emeryturze, dramat. Teraz przeszłam do innego, szefostwo młodsze ale praca super, nikt Ci się nie wtrynia do pracy i jest naprawdę ok. Zależy od Janusza.
  • Odpowiedz
@kucz: Dzięki, bardzo inteligentna odpowiedź( ͡º ͜ʖ͡º)

Spotkałem się też z taką opinią, że lepiej pracować w słabym korpo niz u słabego janusza, ale lepiej pracować u dobrego janusza niż w dobrym korpo.
  • Odpowiedz
@emsey91 wiesz, moja poprzednia Grażyna mogła sypnąć groszem i jak się od początku stawiało jakieś zasady to nie było tak źle. Trzeba było się porostu uodpornić na brak konsekwencji w działaniu i na to, że czasami tyrało się bez sensu ( ͡º ͜ʖ͡º) ale rozwój zerowy - "no tak, wy byście tylko się szkolili, a kto będzie pracować?!" - odpowiedź na pytanie, czy mogę iść na DARMOWE
  • Odpowiedz
@emsey91: Rekord o jakim słyszałem, na PHPowca, to w Gdańskiej firmie 6 albo 8h - musiałbym się dziewczyny dopytać bo ona prowadziła rekrutacje
Ludzie nieźle #!$%@? jak sie dowiedzieli że mają sobie zarezerwować cały dzień (przyjść o 9 rano i siedzieć te x godzin) i klepać kod xD
  • Odpowiedz
W korpo to całkiem normalna sprawa. Często na rozmowach się z tym spotykałem. Raz spędziłem 4,5h (branża finansowa) rozwiązując testy psychologiczne, kompetencji, odbywając rozmowy z menedżerami/pracownikami szeregowymi/HR itd Jednak mimo, że dostałem tę pracę, to sam proces rekrutacji mnie zniechęcił do współpracy z tą firmą.
  • Odpowiedz