Wpis z mikrobloga

sytuacja z wczoraj w #uk #anglia
poszedłem razem z dziewczyną(18 lat za kilka miesięcy, to ważne dla historii) do Aldi po rzeczy na kolacje i wino na wieczór. pan przy kasie prosi mnie o dowód, ok zgadza się. potem prosi o dowód moją dziewczynę xD. mówi zgodnie z prawdą zresztą, że nie ma nic przy sobie, ani portfela, ani dokumentów. kasjer w takim razie mówi, że nie może sprzedać alkoholu, bo mogę kupować go dla niej. ok, #!$%@?łem się, ale nie będę robić afery. zostawiłem dziewczynę kilka metrów przed sklepem i wszedłem ponownie, sam. inny kasjer, byłem samemu, mam dowód. otóż poprzedni kasjer krzyknął do obecnego, żeby nie sprzedawał mi tego wina, bo przed chwilą byłem z dziewczyną bez dowodu xDDDDD.
poziom absurdu #!$%@? poza skalę, koniec końców i tak kupiłem w monopolowym. na tej #emigracja łatwiej mi kupić trawę, niż durne wino do kolacji xD
  • 220
  • Odpowiedz
@torpedowiec i tak to powinno wyglądać.
W takiej Holandii chociażby nie tylko nie sprzedadzą tobie ale i następnym osobom jeśli będą mieć podejrzenie, że je poprosiłeś o kupno.

Tym się różni cywilizowany kraj od Polski - prawo luźniejsze, ale przestrzegane. W Polsce? Prawo prawem a ludzie i tak swoje.
  • Odpowiedz
@torpedowiec: z 7 lat temu miałem w UK to samo - w Tesco poprosili o dokument, pokazałem, ale było ze mną 2 kolegów - nie mieli. Wyszli ze sklepu i mogłem normalnie kupić. A mieliśmy ze 16 lat wtedy. Czyli to nie jest żadna nowość, ale nie było takiego pszypalu ze nawet po ich wyjściu nie sprzedali, chociaż kasjerka ta sama była ;)
  • Odpowiedz
@BajerOp Podałam link już wcześniej, jednakże odpowiedziałam tobie także z linkiem. Rządowa strona była w przypisach. Wystarczyło wejść na podaną przeze mnie stronę i zobaczyć, że są przypisy (te małe cyferki przy podtytułach powinny być wskazówką). I problemem to nie jest, ale nie lubię być pytana o coś, co znajduje się w mojej wcześniejszej odpowiedzi. Świadczy to o lenistwie pytającego.
  • Odpowiedz
@januszao nie jak pójdziesz z dzieckiem i kupisz dla siebie, niektórzy mają mózg i potrafią z niego korzystać. Żaden problem odróżnić sytuację kiedy przychodzisz i kupujesz dla siebie od sytuacji kiedy odmawiasz sprzedaży a za chwilę przez szybę widzisz jak z kimś rozmawia i ten ktoś próbuje kupić dokładnie ten sam produkt...
  • Odpowiedz
@torpedowiec: Jak tak patrzę, to widać że wykopki jednak lubią mieć takie państwo policyjne, co to wiesz- jak kasjer swoim czujnym okiem zwęszy spisek, to dobrze że cie jeszcze nie zglebił i nie zadzwonił po bagiety (uwaga, z pałkami, bo broni nie wolno gdyż broń zabija, więc nawet policja jej nie ma), gdyż chciałeś kupić A L K O H O L i to B Y Ć M O Ż E
  • Odpowiedz
@Allport a jak syn ma 17 lat i już to wygląda podejrzanie?? Noo i jasne każdy kasjer to detektyw i w mig rozpozna komu sprzedać a komu nie... Cieszę się że są jeszcze na świecie tacy niewolnicy jak ty :P
  • Odpowiedz
@atestowanie2: @Sloneczko: O #!$%@? xD
To jeśli matka jest z dzieckiem w wózku na zakupach to nie ma prawa kupić piwa, wódki czy nawet spirytusu(który być może niekonieczne chce przeznaczyć do spożycia?) xDDDD
A jeśli w kolejce stoi nieletni to też ma prawo odmówić sprzedaży, bo być może kupujesz go dla tej osoby? #!$%@?ło was już do reszty?
  • Odpowiedz
@januszao i nie widzisz różnicy między przyjściem z ojcem a przyjściem z młodą osobą, rok czy dwa starszą albo zaczepioną po drodze?
Jak już wspomniałem, ludzie tam potrafią korzystać z organu zwanego mózgiem.

Po prostu od małego ludzie są uczeni, że prawo jest dla ich dobra. Bo tam rzeczywiście jest - policja rzadko interweniuje, za to jeśli już to robi to nie ma zmiłuj. I tego prawa przestrzegają.

Nie wiem, może to
  • Odpowiedz