Aktywne Wpisy
Villeman +34
Kitka wróciła z podwórza przedwczoraj wlokąc się praktycznie na tylnych łapach. Myślę sobię - przetrącony kręgosłup. W domu jednak widzę, że daje rade z biedą chodzić, jednak ogon jak martwy, ani rusz. Coś z nim nie tak? Może coś innego? Późna pora, brak otwartego gabinetu weterynarza, nic nie zrobię. Staram się pomóc jak tylko się da, widzę że cierpi, na noc ustawiam budzik co dwie godziny, aby sprawdzić, czy jest okej i
Salomonthekrol +158
I wlasnie za to kocham Unie Europejską.
poszedłem razem z dziewczyną(18 lat za kilka miesięcy, to ważne dla historii) do Aldi po rzeczy na kolacje i wino na wieczór. pan przy kasie prosi mnie o dowód, ok zgadza się. potem prosi o dowód moją dziewczynę xD. mówi zgodnie z prawdą zresztą, że nie ma nic przy sobie, ani portfela, ani dokumentów. kasjer w takim razie mówi, że nie może sprzedać alkoholu, bo mogę kupować go dla niej. ok, #!$%@?łem się, ale nie będę robić afery. zostawiłem dziewczynę kilka metrów przed sklepem i wszedłem ponownie, sam. inny kasjer, byłem samemu, mam dowód. otóż poprzedni kasjer krzyknął do obecnego, żeby nie sprzedawał mi tego wina, bo przed chwilą byłem z dziewczyną bez dowodu xDDDDD.
poziom absurdu #!$%@? poza skalę, koniec końców i tak kupiłem w monopolowym. na tej #emigracja łatwiej mi kupić trawę, niż durne wino do kolacji xD
@Piechotek: Technicznie to prawo jazdy nie jest dowodem tożsamości. Natomiast polskie prawo przy sprzedaży alkoholu każe sprawdzić dowód potwierdzający wiek, zatem prawo jazdy może być. No ale kto głupiej babie wytłumaczy? ¯\_(ツ)_/¯
@Allport: top kek, prawo w obu przypadkach nieskuteczne, każdy kto chce kupić w Holandii p prostu nie wejdzie do sklepu, też mi wielkie
@wolfgangmuller Skoro nie sprzedał to widocznie w UK jest inne prawo niż w Polsce i miał do tego prawo. Oczywiście można to uważać za głupotę ale adresatem pretensji powinien być angielski prawodawca a nie kasjer.
W UK jest zapewne sporo takich durnot,
A to, że ktoś stoi obok OPa w sklepie, nie jest żadnym dowodem na to, że OP kupuje tej osobie alkohol.
Osobie będącej samej
Komentarz usunięty przez autora
Nie miał racji, a półtora tysiąca Mirków Cię zaplusowała, bzdury gadasz.
Jest zakaz sprzedaży alkoholu nieletnim, a nie dorosłym. To co zrobi dorosły z zakupionym alkoholem spada na jego barki, a nie na barki sprzedawcy. Sprzedawcy nic do tego. Zwykły złośliwy dupek. Wg. Twojej logiki sprzedawca, który sprzedał by