Wpis z mikrobloga

@Spajkodron3000: Czyli sama przyznajesz, że to Twoja wina, bo Ci się pomyliło.

W wysokorozwiniętych krajach Europy Zachodniej, takich jak Szwajcaria, Niemcy, czy Francja tego typu zakaz obowiązuje od lat i nikt nie myśli tego zmieniać. Ludzie szanują siebie nawzajem, jak również szanują prawo do wypoczynku innych. Tylko w naszej Cebulandii Janusze i Grażyny, z mentalnością niewolników, wyhodowaną przez lata komuny, a potem dzikiego kapitalizmu, robią problem z tego, że nie mogą
@alex-fortune: ale co ogarnąć? Nie da się niby nic do jedzenia kupić w niehandlowe niedziele? Ja nie jestem zwolennikiem tego zakazu, tylko śmiać mi się chce jak 2 razy w miesiącu jest ubolewanie że sklepy zamknięte xD Jakby to był koniec świata.
@alex-fortune: otwarte są stacje, żabki, lokalne sklepy i lokale gastronomiczne. Oprócz tego można mieć w domu jakieś produkty które się nie psują.

Wydaje mi się, że dorosły, zaradny człowiek powinien być w stanie przeżyć 1 (słownie: jeden!) niehandlowy dzień w tygodniu. Do tego zapowiedziany miesiące wcześniej.