Wpis z mikrobloga

Dobra odpowiem zbiorczo bez wołania bo widze, że tutaj się niezła drama zrobiła z wpisu.

1."Umrzyj skoro nie możesz zapamiętać, które niedziele są handlowe a które nie"
Czasami tak mam i pewnie większość z was tak ma, że jestem święcie przekonana, że jest piątek a jest np. czwartek. Nie mam nic do dodania na swoją obronę i tak to moja wina, że o tym zapomniałam ale nie moją winą już jest, że
Nie mogę się doczekać wszystkich niehandlowych niedziel, żeby skończyły się te modły przy kasach i masońskie wycieczki po galeriach handlowych.

Niedziela jest dla rodziny a nie dla rzeczy, które trzeba zrobić w tygodniu.


@SpawaczPolimeru: Nie twój biznes jak rodziny mają spędzać wolny czas. Jak ci sie nie podobają handlowe Niedziele to nie chodź do galerii.
W wysokorozwiniętych krajach Europy Zachodniej, takich jak Szwajcaria, Niemcy, czy Francja tego typu zakaz obowiązuje od lat i nikt nie myśli tego zmieniać.


@frnk: To może najpierw stańmy się tymi wysokorozwiniętymi krajami, a później wprowadzajmy zakazy i nakazy. Bo póki co to z pensjami jestemy w dupie.
@SpawaczPolimeru: Nic nie warta jest dyskusja z polaczkiem, którego największym osiągnięciem w życiu jest kierowanie się jedynym, słusznym i wyuczonym wzorcem i któremu trzeba wskazać palcem, który dzień można poświęcić rodzinie w całości, a który tylko w części. Żyj więc zamknięty w pudle z narzuconymi schematami w każdym aspekcie swojego zasranego życia. Niechaj ten brak urozmaicenia Ci służy aż do transformacji w kupkę nic nie wartych kawałków kości, o których kiedyś