Wpis z mikrobloga

Taka rzecz przyszła mi do głowy w ramach luźnej rozkminy… Otóż w planach NFZ na 2018 rok mamy kwotę ok. 75,5 miliarda PLN przeznaczonych na koszty leczenia. I jeśli by założyć, że wyłudzenia stanowią zaledwie 1% tej kwoty (co i tak moim zdaniem jest megaoptymistycznym założeniem, bo równie dobrze może to być kilka %), to i tak wychodzi niebagatelna kwota ok. 750 milionów PLN rocznie!

No i teraz załóżmy, że NFZ wysyła listy do 38 milionów Polaków z informacjami, że w ciągu ostatnich x-lat leczyli się tu i tu i że to kosztowało tyle i tyle – niech jeden list wraz ze zgromadzeniem informacji kosztuje 3 PLN, to taka operacja zamknęłaby się w kwocie ok. 100 milionów PLN. Do tego poszłaby kampania w TVP, że NFZ bierze się za walkę z oszustami i że będzie weryfikować wszystkie rozliczenia oraz prosić o obywateli, którzy otrzymają listy, o zgłaszanie nieprawidłowości.

Zakładając, że jakieś 10 milionów Polaków zapoznałoby się z takim listem i przyjmując, że tylko 1% z nich stwierdziłoby fakt, że ktoś na ich konto pobrał nienależne hajsy, mielibyśmy 100 tys. „trafień”. No i teraz niech chociaż co 10 z tych „trafionych” Polaków zdecydowałby się na zgłoszenie nieprawidłowości (choć tę liczbę można by zwiększyć stosując jakieś zachęty typu konkurs), to mielibyśmy ok. 10 tys. udokumentowanych przypadków w całym kraju = wiele wytypowanych ZOZ-ów, w których warto byłoby przeprowadzić szczegółowe kontrole.

Jest spora szansa na to, że już w wyniku tych kontroli można by cofnąć tyle refundacji i dowalić takie kary medycznym Januszom biznesu, że ta cała akcja z wysyłką listów spokojnie by się zwróciła, a nawet finansowo wyszłaby „do przodu”. Ale, ale, to nie wszystko! Przeprowadzenie takiej akcji mogłoby mieć ogromne znaczenie prewencyjne, bo „Janusze medycznego biznesu” zobaczyliby, że to nie przelewki i że nawet jeśli teraz nie zostali „trafieni”, to przy następnej edycji już jak najbardziej mogą polec. Stawiam, że wtedy mogłoby się ukrócić w znacznym stopniu kombinowanie, a to już mogłoby dać dodatkowe setki milionów (albo i więcej) w budżecie NFZ, które mogłyby być przeznaczone na faktyczne leczenie, a nie na nabijanie kabzy kombinatorom. O wymiarze społecznym takiej akcji nie wspominam.

Jest to oczywiście tylko luźny koncept oparty na niezweryfikowanych założeniach odnośnie % i nie poparty głębszą analizą więc jeśli ktoś ma argumenty „na nie”, to chętnie poczytam. ( ͡º ͜ʖ͡º) #medycznewyludzenia #rozkminy #pytanie #ciekawostki #polska
  • 14
@grafikulus: Samo wysylanie listów byłoby ogromnym logistycznym przedsięwzięciem.
Weź 38mln listów wydrukuj, zatrudnij kogoś kto to zrobi, zapakuje, zawiezie do sortowni.
Może i nawet nowy / zmodyfikowany system informatyczny by musial powstać, zeby obsluzyc drukowanie takiego wyciągu.
Potem dochodzi rozwiezienie tego po całym kraju i dopilnowanie zeby każdy dostał za potwierdzeniem odbioru.

Na pewno sporo drożej niż 100mln, pewnie na początku ponad ten 1% strat ;D
@uzbek23: @grafikulus: pozwól ze się wtrącę - ale jako kierowca PP odbieram ją z NFZ (Poznań) i od nich wychodzi dziennie ok 1 000 listów (najwięcej w jeden raz poszło koło 3k - poleconych) wiec logistycznie nie jest to problematyczne. Księgi są drukowane i każda pozycja jest wypisana, więc system do tego już istnieje. Na UP taka ilość listów (ba, nawet dochodzącą do 10 000 poleconych) obsłuży spokojnie 3 osobowa
@grafikulus: @nemokrinis:
już teraz raz na jakiś czas pracujący dostają zestawienie roczne składek z zusu - w zielonych kopertach.
oczywiście mówię o zwykłych listach, ale jakbyśmy nawet zrobili to w zwykłych i tylko część osób by sprawdziła swoje dane to pewnie zysk by był.
ba, nawet jakby podejść do tego rozsądnie i wysyłać poleconymi tylko zrobić rozsądne kryteria (list na 3-5 lat, a nie co roku) to i tak i
konto usunięte via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@grafikulus: W jaki sposób zweryfikować, że osoby wyludzajace faktycznie popełniły przestępstwo? Do czasu zapadniecia prawomocnego wyroku nikt nie mógłby ponosić konsekwencji. Biorąc pod uwagę opieszałość polskich sądów, mineloby kilka lat zanim udowodnionoby choćby jednej placówce/lekarzowi dopuszczenie się przestępstwa, co mogłoby być podstawą do zabrania funduszy.