Wpis z mikrobloga

U was w domach też jak się rozpoczynał rok szkolny to ciągle było słychać tylko:
"Książki trzeba kupić i zeszyty, muszę pożyczyć pieniądze, pieniądze muszę skądś wziąć, ale te książki drogie, czemu to takie drogie wszystko, ale to pieniędzy kosztuje" i tak przez miesiąc przed rozpoczęciem roku szkolnego? Bardzo się denerwowalem wtedy że przeze mnie się rodzice denerwują i mają problemy (,) i jeszcze bardzo nie lubiłem mówić że jakaś wycieczka będzie...
jak sobie pomyślę że u normika w domu to wyglądało tak:
"Książki trzeba kupić, jedziemy do księgarni." i koniec tematu to aż mi przykro się robi...
No ale pieniądze szczęścia nie dają wiec nie ma co roztrząsać xD

#przegryw #feels #bieda
LajfIsBjutiful - U was w domach też jak się rozpoczynał rok szkolny to ciągle było sł...

źródło: comment_5GRVAJFu2qtkGEUknGLiWykUHsf5rZna.jpg

Pobierz
  • 93
  • Odpowiedz
  • 17
@tomtom8 o to ja.
Juz dawno na swoim, zarabiam na siebie a jak mam wydac 100 zl na ciuch czy ogólnie nie cos absolutnie niezbednego to mam problem.
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 21
@LajfIsBjutiful: od ojca nasłuchałam jak to źle i jak to pieniędzy biedny nie ma na nic XD
niedawno się dowiedziałam od mamy (ona nigdy mi nie żałowała, więc tyle dobrego) że wcale nie mieli tak źle, ojciec po prostu tak gderał na zapas
dzięki tato, przez ciebie sama jestem teraz #!$%@? cebulakiem odmawiającym sobie wszystkiego ¯\_(ツ)_/¯
  • Odpowiedz
@LajfIsBjutiful: MIeszkanie w bloku, ja i 2 braci, mama w domu, ojciec pracowal - zastanawiam sie czasami jak oni to ogarniali - ksiazki byly, czesto z drugiej reki, ubrania czyste, z secondow, a to komputer, a to net jeden z pierwszych w bloku (stale, nie modem)/ Do tego jedzenie, w liceum bilety. Dzis to chyba trudniejsze niz kiedys :D
  • Odpowiedz
  • 1
@Zniwiarz-Ponury

Na szczęście są teraz programy typu wyprawka +. Ten PiS to jednak porządna partia jest.


Zgłosiłem jako propagowanie przemocy, bo PiS pieniędzy na te wyprawkę bynajmniej nie dostał doborowolnie
  • Odpowiedz
@LajfIsBjutiful nie, u mnie było normalnie.
Każdego roku nowy komplet książek i full wyprawka, fajne zeszyty i dlugopisy.

Ale już wtedy wiedzialam ze to glupie i jak poszlam na studia i sama kupuje sobie książki to tylko uzywane na których sprzedaży potem jeszcze zarabiam xD
Ostatnio sprzedalam komplet książek za 400zl a na nowy rok kupilam sobie za 180 ( ͡°( ͡° ͜ʖ( ͡° ͜
  • Odpowiedz
U mnie co rok była wielka awantura i mama zawsze powtarzała, że jestem darmozjad. Na szczęście w liceum już lache położyła i bez książek smigalem 8)
  • Odpowiedz
  • 4
@LajfIsBjutiful piąteczka Mireczku. Moi mają wspaniałą tendencję do tworzenia problemu tam gdzie go nie ma. O książkach wycie jest przez całe wakacje, po książkach nie ma opcji na żadną przyjemność bo "ojciec ma urodziny", a zaraz potem "zaraz święta", po świętach naturalnie trzeba odbić portfel i pojawiają się kolejne urodziny, wycieczki szkolne (na której byłam raz, młodszy brat ma więcej szczęścia), a potem niedajboze wakacje - tu nie, tam nie, bo
  • Odpowiedz