Wpis z mikrobloga

Mirki nie lubią z reguły czytać długich wpisów, ale ja lubię takie pisać...

Tekst poczyniony po to, by obrócić swoje przemyślenia w pismo, podzielić się nimi z Wami i - być może - aby dodać otuchy podejmującym #nofapchallenge i #nopornchallenge , którym ciągle, a to coś nie wychodzi, albo czują, że nie tędy droga, a także śmieszkom i zwykłym mirkom z #przegryw , #tfwnogf i #stulejacontent . Piszę to także, gdyżysz to ponieważ, a nuż uda mi się nakreślić co i jak czują osoby z #fobiaspoleczna.

Podziękowania dla @daedalus1337 za polecenie książki pt. "Lęk i fobia - praktyczny podręcznik dla osób z zaburzeniami lękowymi" E. J. Bourne - w jeden dzień ponad 100 stron, mimo, że nigdy nie przepadałem za czytaniem. Trochę mało (jak dla mnie) o samej fobii społecznej, ale na razie dobrze jest ogarnąć samą anatomię zaburzeń i jak sobie z nimi radzić.

A więc... w książce było "polecenie" skonfrontowania się z poniższymi pytaniami - po to, by wyznaczyć sobie cel i do niego dążyć.

1) Jakie są najważniejsze pozytywne zmiany, jakich chcę dokonać w swoim życiu?
- pozbycie się fobii społecznej i innych lęków;
- zwiększenie pewności siebie i poczucia własnej wartości;
- pokochanie kogoś i bycie kochanym;
- wygranie z nałogiem (porno i kompulsywna masturbacja) i prowadzenie zdrowszego trybu życia;
- pokonanie prokastynacji;
- próba pomocy innym potrzebującym - na początek bliskim;
- bycie szczęśliwym razem z innymi;
- praca, która będzie mnie satysfakcjonowała, w której będę się rozwijał;
- po prostu nie lękanie się.

2) Jakby mogło wyglądać moje całkowite wyleczenie z mojego obecnego zaburzenia?
Życie po wyleczeniu mogłoby być:
- bez lęku, strachu, wstydu, zwątpienia w siebie, które mnie ranią i ograniczają;
- pełne szczęścia, które to znajduję zarówno w sobie, jak i w kontaktach z innymi;
- ciekawe, gdyż nie bałbym się już próbowania nowych rzeczy, tylko dlatego, że wymagają kontaktu z innymi ludźmi, lub grupami ludzi;
- pełne miłości do samego siebie i innych;
- zdrowe i mimo napotykanych trudności - po prostu przyjemne.

3) Co dokładnie będę myślał, czuł i robił w mojej pracy, w relacjach z innymi oraz w stosunku do samego siebie, gdy zostanę całkowicie wyleczony?
Będę myślał, że
to co najgorsze jest już za mną, że teraz wiem jak radzić sobie z problemami, a te napotkane, zarówno w przeszłości, jak i przyszłości jestem w stanie pokonać - co mnie wzmacnia, wzbogaca jako osobę.
Mam świadomość, że praca nad sobą może być trudna i długo trwać, ale będę się starał pamiętając, o co walczę - samego siebie i tych na których mi zależy.
Całkowite wyleczenie z moich zaburzeń mogłoby polegać na systematycznej, czasami ciężkiej, ale dającej widoczne, odczuwalne rezultaty pracy, podczas której mimo zapewne pojawiających się trudności,
przynajmniej będę starał się przeć przed siebie, przejmować kontrolę nad samym sobą i swoim życiem.

4) Jakie możliwości otworzą się przede mną, gdy zostanę całkowicie wyleczony?
Po oswobodzeniu się z irracjonalnego lęku, który mnie ogranicza i zatruwa życie, będę w stanie:
- kochać i być kochanym prawdziwą, bezwarunkową miłością;
-
nie bać się wyrażania uczuć, myśli;
-
być spontaniczny, swobodny, spokojny, szczery i autentyczny w tym co robię**;
- zaprzestać nieprzerwanej rygorystycznej samokontroli;
- podejmować się działań, których do tej pory niesłusznie się obawiałem, tj. rozmowa z obcymi, upominać się o to, czego potrzebuję i odmawiać w sytuacji, "kiedy mi nie pasuje", bez poczucia winy i zażenowania;
- żyć w zgodzie ze samym sobą, swoim sumieniem, a także innymi ludźmi
- znaleźć w sobie spokój i zrozumienie, a także akceptację zarówno ze strony swojej, jak i innych.
  • 14
@AlojzyKoniowal: Mirku widzę, że cele już wyznaczone. Super! Mając wyznaczone, konkretne cele mózg będzie wiedział dokąd zmierza i dzięki temu energia zostanie sfocusowana na realizację celów. Bez wyznaczenia sobie konkretnego celu będziemy jak ten okręt na morzu, który jest miotany przez fale raz tu, raz tam i nie wiadomo dokąd zmierza.

Polecam Tobie (i wszystkim zainteresowanym tematem) zapoznanie się ze świetnym (nota bene długim) postem, który wyjaśnia dlaczego abstynencja od PMO
@anonimowa: Nie bardzo, bo nie ma chyba takiej książki, która by mówiła o tym jak wyjść łatwo i skutecznie z nałogu oglądania pornografii. Może w przyszłości jak uda mi sie wyjść z uzależnienia, a inne sprawy potoczą sie po mojej myśli, sam coś napisze takiego, bo podejrzewam że liczba uzależnionych osób będzie rosnąć.
Moją "książką", która codziennie mi pomaga to strona yourbrainonporn i czytanie historii ludzi, którzy pokonali nałóg zaliczając 90