Czasami w dyskusjach spotykam twierdzenia typu: "Jesteś ateistą? To udowodnij, że poza materią nic nie istnieje!"
A ja się wtedy zastanawiam: czemu jako ateista miałbym zajmować się udowadnianiem tej tezy? A może chciałbym ją właśnie obalić..? :)
Ateizm to brak wiary w Boga/bogów. Ateista może twierdzić, że poza materią nic nie istnieje, ale nie musi tego robić.
Ateista może także odpowiedzieć: "to zależy, jak zdefiniujemy materię", albo najzwyczajniej "nie wiem".
A co do samej materii: zazwyczaj chodzi o świat materialny, Wiki opisuje materię jako "byt rozciągający się w przestrzeni i w czasie" - nawet współczesna fizyka wychodzi poza te ramy debatując o bytach znajdujących się poza czasoprzestrzenią właśnie. A co z informacją? Informacja potrzebuje nośnika materialnego, ale sama w sobie jest materią, czy nie? Rzeczy pozamaterialne nie muszą dotyczyć tylko istot boskich. Jak widać bardzo dużo tutaj będzie zależeć od użytej definicji.
Moja teza odnośnie "bytów boskich" wygląda następująco: nie posiadam wystarczających powodów ku temu, aby uznawać istnienie takich bytów za prawdopodobne - nie wierzę w nie. Dlatego jestem ateistą.
@Racjonalnie: jakiś czas temu zaobserwowałem #ateizm , ale #!$%@?ę, codziennie jakiś syf, już jednego typa od #!$%@? tagu zczarnolistowałem, ale widzę że to nie wystarcza, trzeba się pożegnać z tagiem. Już wolę #bekazkatoli od tego głupiomądrego #!$%@?
@tamagotchi: W filmie poniżej, impactor bardzo fajnie wyjaśnia, jak wg niego powinna wyglądać kategoryzacja osób wierzących i niewierzących. Gdzieś tam na jego blogu można znaleźć metaforę, która pomaga to zrozumieć. Metafora: Na scenę wychodzi mężczyzna. Kładzie cylinder na stole i mówi, że są w nim różnokolorowe kulki. Po czym wkłada rękę do cylindra i mówi, że trzyma w ręku jedną z tych kulek. Na widowni siedzi 5 ludzi, którzy mówią: 1.
@jan_zwyklak: Jak dla mnie, to antyteizm występuje jednak na innej płaszczyźnie niż tutaj opisane.
Z Wiki:
w wąskim znaczeniu, negatywne nastawienie wobec wiary w Boga lub bogów
Mimo to antyteista może wierzyć w boga, a zatem antyteizm może być również nieateistyczny
Czyli tutaj to by pasowało jako trzeci wymiar w naszym układzie agnostyk/gnostyk, ateista/teista. Czyli osie: wiedza, wiara, nastawienie. Czyli każdego człowieka można by było opisać punktem w przestrzeni. Ale to
@jan_zwyklak: to się zgadza, ja odnoszę się tylko do tego, że antyteizm to jednak coś innego niż wyżej opisane.
Ateizm mocny i słaby to trochę za mało jak dla mnie.
Wystarczy poczytać ostatnie wątki pod #ateizm i nawet tam widać, że rozróżnienie na ateizm słaby / silny jest problematyczne już między samymi ateistami :) Nie mówię, że "trzy osie" są złe (bo są jak najbardziej poprawne i dostarczają kolejnych informacji), ale
@jan_zwyklak: z Wiki: "Antyteizm związany jest z poglądem, że religie teistyczne lub wiara w boga są szkodliwe". Zarówno wierzący jak i niewierzący w boga może uznawać religie za coś szkodliwego (chociaż pewnie uzasadnienia będą mieć różne). Czyli można wierzyć w Boga, ale uznawać, że religie ich dogmatyczne podejście wręcz przeszkadzają w wierze - na Wykopie takie podejście nie jest jakieś rzadkie z tego co widzę.
Aktywne Wpisy
18+
Zawiera treści 18+
Ta treść została oznaczona jako materiał kontrowersyjny lub dla dorosłych.
Jak macie lekarzowi przynieść próbkę kału do badania laboratoryjnego to w czym się taką próbkę przynosi i ile tego gówna trzeba przynieść? I niby jak ja mam to wszystko ogarnąc, na rękę mam sobie nasrać i wsadzić to do pudełka?
Czy ateizm zakłada, że istnieje tylko materia?
Czasami w dyskusjach spotykam twierdzenia typu: "Jesteś ateistą? To udowodnij, że poza materią nic nie istnieje!"
A ja się wtedy zastanawiam: czemu jako ateista miałbym zajmować się udowadnianiem tej tezy? A może chciałbym ją właśnie obalić..? :)
Ateizm to brak wiary w Boga/bogów. Ateista może twierdzić, że poza materią nic nie istnieje, ale nie musi tego robić.
Ateista może także odpowiedzieć: "to zależy, jak zdefiniujemy materię", albo najzwyczajniej "nie wiem".
A co do samej materii: zazwyczaj chodzi o świat materialny, Wiki opisuje materię jako "byt rozciągający się w przestrzeni i w czasie" - nawet współczesna fizyka wychodzi poza te ramy debatując o bytach znajdujących się poza czasoprzestrzenią właśnie. A co z informacją? Informacja potrzebuje nośnika materialnego, ale sama w sobie jest materią, czy nie? Rzeczy pozamaterialne nie muszą dotyczyć tylko istot boskich. Jak widać bardzo dużo tutaj będzie zależeć od użytej definicji.
A dodatkowo, nawet jeśli już przejdziemy do "istot boskich" i z nimi powiązanych (dusze, anioły, itd) to i tak ateista nie musi udowodniać ich nieistnienia - wystarczy, że jest tzw ateistą agnostycznym. Czyli po prostu nie wierzy w nie, tak samo jak nie wierzy w czajniczek Russella.
Moja teza odnośnie "bytów boskich" wygląda następująco: nie posiadam wystarczających powodów ku temu, aby uznawać istnienie takich bytów za prawdopodobne - nie wierzę w nie. Dlatego jestem ateistą.
#religa #ateizm #sceptycyzm
Chcesz być wołany do kolejnych wpisów? Zrobiłem spamlistę :)
Zobaczymy czy to zadziała, ktoś musi się pierwszy zapisać na nią :)
źródło: comment_Ngiq5W6qGfA5cs0tLdOUQRzv2wjf9fgc.jpg
Pobierz@Ksiaze_stulejko10cm: uzasadnij. Wszystko wskazuje na to, że nie zrozumiałeś. Tylko bez dalszego trolowania.
W filmie poniżej, impactor bardzo fajnie wyjaśnia, jak wg niego powinna wyglądać kategoryzacja osób wierzących i niewierzących. Gdzieś tam na jego blogu można znaleźć metaforę, która pomaga to zrozumieć.
Metafora:
Na scenę wychodzi mężczyzna. Kładzie cylinder na stole i mówi, że są w nim różnokolorowe kulki. Po czym wkłada rękę do cylindra i mówi, że trzyma w ręku jedną z tych kulek.
Na widowni siedzi 5 ludzi, którzy mówią:
1.
Z Wiki:
Czyli tutaj to by pasowało jako trzeci wymiar w naszym układzie agnostyk/gnostyk, ateista/teista. Czyli osie: wiedza, wiara, nastawienie. Czyli każdego człowieka można by było opisać punktem w przestrzeni.
Ale to
Wystarczy poczytać ostatnie wątki pod #ateizm i nawet tam widać, że rozróżnienie na ateizm słaby / silny jest problematyczne już między samymi ateistami :)
Nie mówię, że "trzy osie" są złe (bo są jak najbardziej poprawne i dostarczają kolejnych informacji), ale