Wpis z mikrobloga

@Kondono nie #!$%@? bo nie raz się toczyło mimo wojenki ze #!$%@? systemem i nie jedną sie wygrało tylko po to żeby utrzeć nosa pazernym swiniom albo autorom debilnych pomysłów. Czasami się oberwało, ale nigdy jakieś najpoważniejsze groźby dyrekcji czy nauczycieli sie nie sprawdziły, w razie czego miałem ze sobą pomoc rodziców. Teraz jestem już dawno po szkolnych przeprawach, ale nadal beton w szkołach, tylko tym razem moja siostra to przeżywa.
@adamj57: A #!$%@?... to ja na swojej studniówce nie byłem, bo trzeba było zapłacić 200 zł, żeby zjeść dewolaja z ludźmi, których więcej na oczy już nie zobaczę, no i do tego jeszcze własny alkohol. pfff....
@adamj57: Hmm, u mnie w szkole też płaciło się nie idąc na studniówkę, część szła na jakieś kwiaty dla nauczycieli, część na jedzenie w czasie matury (kanapki czy co to tam było przygotowane, już nie pamiętam).
@PiersiowkaPelnaZiol: no u nas była za 200 zł. W szkole. Nasza klasa miała na korytarzu stoliki. Na #!$%@? przystrojonym korytarzu, bo dostaliśmy jakieś 200 zł na dekoracje, za które nic się nie dało kupić. Ale za to orkiestra była najlepsza w mieście, bo trzeba było pokazać prezydentowi. Co za żenada. Jeszcze następnego dnia trzeba było przyjść rano zdejmować te gówniane dekoracje i sprzątać. Miesiąc później byłem u dziewczyny na studniówce i
@Wykuwrizator: No gurwa, skąd wy te ceny mieliście, moja kosztowała 600 za parę, 450 za parę jak obie osoby były z tej samej szkoły :| Znajomy z innej szkoły miał 800 za parę to podobno z jego klasy poszło jakieś 6 osób xD
@adamj57: Tak, tak to właśnie wygląda. U mnie w klasie akurat była grupa 7-8 osób, które zdecydowały się nie iść na studniówkę, w tym ja, więc zrobiliśmy niemałą inbę i odmówiliśmy zapłaty. Kwestia została burzliwie poruszona na zebraniu rodziców, gdzie komitet argumentował to tym, że jesteśmy zobligowani zapłacić, ponieważ za te pieniądze kupowane są bukiety dla nauczycieli i jakieś artykuły spożywcze na maturę (woda, bułki, itd.). Oczywiście nie zapłaciliśmy, a wychowawca