Wpis z mikrobloga

@agaja No tak. Kupa malucha nie śmierdzi tak bardzo ze względu na dietę, tak jak mówisz, a nawet jeśli to przewijanie też nie trwa nie wiadomo ile, więc sprawę można załatwić w 2 sekundy i nie wąchać
@Tomek1902 Ja tak nie uważam. Myślę, że to naturalne i do zniesienia. Jak napisałam wyżej, sprawę można załatwić w 2 sekundy i nie wąchać, a jeśli ktoś się boi, że dotknie przypadkiem kupy,
  • Odpowiedz
@agaja No no, wiem, wiem. Ale teoretycznie wytarcie pupy i wyjęcie pampersa nie musi trwać będzie min. Inne czynności to już, że tak powiem, na czysto się robi :P

Też się nie spodziewałam tego tematu tutaj, zwłaszcza, że nie mam dzieci. W sumie to chyba ode mnie nawet ten temat wyszedł XD
  • Odpowiedz
@Tomek1902: to było pytanie w odpowiedzi na stwierdzenie, że kolega jest taki wrażliwy i ze jego partnerka ma kupy ogarniać,bo dla niego to odrażające ;)
  • Odpowiedz
@wojtas_mks: Mi bardziej chodzi o to, że garną do jako takiej opieki nad dzieckiem, gdy nie potrzebuje już przewijania, podcierania i takich powystawowych czynności. Takie jawne i bezczelne zrzucanie obowiązków na żonę, a do dziecka sami podejdą, gdy będzie już w miarę odchowane i samodzielne, wtedy jest się dobrym tatusiem, z którym można się pobawić. Rozumiem, że można nie czuć więzi z własnym dzieckiem, naprawdę, ale nie manifestować tego na
  • Odpowiedz
@Nidor: Po raz kolejny tłumaczę: to większość, a nie wyjątki ( ͡° ͜ʖ ͡°) Spora część tej większości i tak pomaga, ale traktuje to raczej jako przykry obowiązek lub chęć pomocy żonie, a nie efekt bezgranicznej miłości do dziecka.
  • Odpowiedz