Wpis z mikrobloga

Ja jeszcze raz powtórzę te słowa. Chcę, żeby Państwo to usłyszeli:

uważam że przychodzenie do #pracbaza na godzinę 8, 9 czy nawet kuhwa 10 to jakieś nieporozumienie. Zakładając że pracuje się dziennie osiem godzin, to przychodząc na godzinę:
8 -> wychodzimy o 16:00
9 -> ...o 17:00
10 -> o 18:00

Ja obecnie zaczynam pracę o 7:00 i o 15:00 jestem wolny, a w praktyce to najpóźniej 14:30 i cały dzień pozostaje do dyspozycji ( ͟ʖ)

#niepopularnaopinia #zyciejestnobelon
  • 28
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@gumpa_bobi: gościu. 3 lata chodzilem 10-18, i rano miałem czas na normalne sniadanie, jakaś książka czy odcinek serialu czasem trening. A wieczorem spokojnie mogłem pracować na kompie chociażby do 2:00.

Ale i tak sie cieszę teraz gdy mam tryb 8-16
  • Odpowiedz
@gumpa_bobi: wg mnie im wcześniej zaczynamy i kończymy pracę tym lepiej. 7-15 byłoby idealnie. Niestety moja branża to 9-17, a spora część ludzi i tak przychodzi o 10-11 i potem siedzą do 19 w pracy. Dzień w dzień.
  • Odpowiedz
@gumpa_bobi: @Kaijot: no super, jesteście jakimś złotym standardem funkcjonowania człowieka czy co? Ja na przykład musze wstać jak jest jasno, bo inaczej jestem jak zombie. Latem nie mam problemu z wstaniem o 5 rano, za to zimą i o 8 nie zwleke sie z łóżka. Zwykle wstanie o 7:30 działa wystarczająco dobrze, ale prace zaczynam o 7 więc wstając o 6 rano jestem cały dzień nieprzytomny. Jedynie co
  • Odpowiedz
@gumpa_bobi: Szanuje. Sam przychodzę na 6.00 nie dlatego że ktoś mi każe, tylko tak sam sobie ustaliłem. Śniadanie też jadam w pracy więc nie muszę jakoś wyjątkowo wcześnie wstawać. Oczywiście jako jedyny przychodzę na tę godzinę, ale za to mam ciszę i spokój. Zanim zjawią się najbardziej hałasujące korposzczurki to najbardziej wymagająca robota już skończona. Wracam do domu o normalnej porze i jeszcze mam dużo czasu na swoje prywatne sprawy.
  • Odpowiedz