Wpis z mikrobloga

@Mikka co jest imponujacego w mozolnym, technicznym przerysowywaniu czegos jeden do jednego ze zdjecia? Osobiscie wole ogladac 5 minutowe studium które mówi dużo wiecej o stylu i warsztacie niż tego typu dłubanina. Oczywiscie szanuje za zajawke i wytrwalosc - można bajerować na "artyste" łasiczki w typie -WENO MNIE NARYSUJ DAM CI KRAKERSA ʕʔ. no ale halo
@Majku_ Zrozumiałeś mnie źle. Pisze o wartości artystycznej tego typu spustu a nie o sensie jego tworzenia. Tępe porównanie - dlaczego uważasz, że napieprzanie łbem o kamień (śmiszno hihi) jest równie imponujące co 5 minutowy szkic? Jeżeli miałbym opcje wydrukowania ślicznej hiperrealistycznej rzeźby z marmuru to bym skorzystał zamiast się męczyć dłubiąc przez dekade.
@Wruszka666 ale tu nie ma mowy o drukowaniu tylko ręcznym odwzorowaniu. Owszem, wartość artystyczna przy takich rysunkach nie jest duża, ale estetyczna owszem - jest. W MoMA w Nowym Jorku taki rysunek raczej nie zawiśnie ale nie ma tez sensu deprecjonować takiej twórczości, choćby dlatego że osiągnięcie takiego poziomu przez autora wymagało mnóstwo pracy i samodoskonalenia. Podobnie jak ze świetnymi muzykami - jedni świetnie komponują i grają, drudzy tylko grają, ale również
@Majku_ koniec końców wszystko się rozbija o względną wrażliwość estetyczną. Osobiście przyjemniej ogląda mi się luźne, kreatywne bazgroły dzieciaków niż rzemieślnicze, grafitowe kopie zdjęć wysiadywane przez dorosłego chłopa.
co jest imponujacego w mozolnym, technicznym przerysowywaniu czegos jeden do jednego ze zdjecia?


@Wruszka666: zdolności manualne, cierpliwość i efekt. Jak już skończyłeś januszyć "a po co to na co to" to możesz wyjść. Mnie się bardziej podobają grafitowe kopie 1:1
@Wruszka666: Nawet nie wiem jak skomentować i jeszcze doklepał do tego bajerowanie łasiczki. Dla mnie piecze cię dupa, koleś ci na jednym zdjęciu pokazał że dojście do takiego skilla zajmuje lata a ty to nazywasz „przerysowaniem”, przerysować to ty możesz sobie drogę do domu z google maps. Ból dupy alert, Elo.