Aktywne Wpisy
WielkiNos +41
Eh... zazdrosny i zaborczy mężczyzna - marzenie wielu kobiet. Taki to na pewno kocha i nie zdradza, a, że sam jest mężczyzną to i wie po sobie, że inni mężczyźni patrzą się na każde kobiece piersi bez stanika. Ojciec z resztą potwierdza.
#logikaniebieskichpaskow #niebieskiepaski #logikarozowychpaskow #savoirvivre #stanik
#logikaniebieskichpaskow #niebieskiepaski #logikarozowychpaskow #savoirvivre #stanik
xPekka +1
Dziewictwo u potencjalnej partnerki traktujecie jako:
#zwiazki #logikarozowychpaskow #logikaniebieskichpaskow #tinder #milosc #seks
#zwiazki #logikarozowychpaskow #logikaniebieskichpaskow #tinder #milosc #seks
Przechodząc do meritum - pierwsza do mojej kryjówki najczęściej przychodzi babcia. Wywiązuje się taki dialog:
Babcia: Zjesz coś anon?
Ja: Nie, dzięki babełe, już się najadłem i nie jestem głodny.
B: Ale zjedz coś, taki chudy jesteś, musisz coś zjeść, zjedz coś sobie.
J: Ja już nie chcę, najadłem się.
B: Ach przestań wymyślać i wybrzydzać, ja Ci jabłecznika przyniosę, bo głodny jesteś.
J: No dobra.
Babcia przynosi 5 kawałków i każe jeść. Babcia jest nie w ciemię bita i tak naprawdę wpycha mi słodkie rzeczy, żeby rozwiązać mi język. Takich metod nie powstydziliby się Amerykańcy w Guantanamo. Zaczyna się przesłuchanie.
B: No i jak tam anonku w pracy?
J: A spoko jest.
B: Ale masz tam takie niefajne godziny pracy, wracasz późno do domu, nic nie masz z tego dnia. Mogła być lepsza praca...
J: Eee tam, nie ma tak źle, na początek dobre i to.
Dalsza część tortur:
B: A masz już jakąś koleżankę? ('koleżanka' to w języku mojej babci określenie na dziewczynę/partnerkę/narzeczoną).
J: No ni mom... smutnazaba.jpg
B: A z tą Ewą się jeszcze spotykasz? (Ewa to... moja była. Tak, naprawdę! Może mi wierzyć lub nie, ale był taki okres w życiu, że nie byłem przegrywem i miałem dziewczynę. I to nie jakąś brzydką maszkarę w stylu Miss Łodzi, lecz całkiem ładną loszkę - takie solidne 21/37 hehe)
J: Nie, no coś ty. Przecież my się cztery lata temu rozstaliśmy. Nie widzieliśmy się chyba z dwa lata.
Swoją drogą, babcia prawie za każdym razem się pyta, czy się jeszcze spotykamy (a po kiego wuja spotykać się ze swoimi byłymi?!). Niekiedy się pyta, dlaczego się rozstaliśmy. Odpowiadam jej zgodnie z prawdą, że za bardzo się różniliśmy pod względem charakterów, więc w końcu rozstaliśmy się za porozumieniem stron. To jej chyba nie wystarcza (albo ma już zaniki pamięci), więc kiedyś wymyśliła swoją teorię i mi ją przedstawiła:
B: A wy się rozstaliście, bo ona Cię zdradziła i zostawiła...
J: Że co?!
B: Oj anonku, nie musisz przede mną ukrywać prawdy, możesz się przede mną otworzyć i powiedzieć mi prawdę...
J: WTF? xD Przecież mówiłem Ci, jak to się skończyło!
W sumie się babci nie dziwię, bo przecież jej teoria idealnie pasuje do obrazu życiowej #!$%@? jaką jestem. Nie chcę mi się odpowiadać za każdym razem na pytanie o przyczyny rozstania, więc obrałem taktykę, że będę odpowiadać gotowcem. Dzisiaj nawet miałem okazję tego użyć, bo ta 11-letnia kuzynka się zapytała:
- Anon, a dlaczego ty się rozstałeś z tą swoją dziewczyną, bo ja pamiętam, że ty miałeś kiedyś jakąś dziewczynę?
Wysiliłem swe strony głosowe i spróbowałem głosem Bogusława Lindy/Franza Maurera z filmu 'Psy' powiedzieć: BO TO ZŁA KOBIETA BYŁA. A teraz wyobraźcie sobie jak taka stuleja jak ja mówi to swoim wysokim i piskliwym głosem... jprdl.gif
Godziny w bunkrze jakoś lecą, babcia wraca do gości, ja przeglądam gorące na vikop.ru, inni członkowie rodziny odwiedzają mnie na chwilę. Przychodzi na przykład moja chrzestna:
Ciocia: No i jak tam anon? Masz już jakąś hehe dziewczynę?
Ja: No ni mom...
C: Noo taaaak.... A jak tam w pracy? Podoba się?
J: Taaak, oczywiście! (taaa, jasne...)
C: Fajną masz tę pracę, co nie?
J: Tak, super jest. (super praca bulwo za najniższą krajową!)
C: No to ja idę coś zjeść, heheh.
Patrzę na zegarek i z radością zauważam, że zostają już tylko dwie godziny do wyzwolenia, czyli powrotu do mojej piwnicy. Normalnie bym wyszedł wcześniej, ale robię za kierowcę i muszę rodziców bezpiecznie przetransportować do domu. Po pewnym czasie ponownie przychodzi babcia....
B: No i jak tam anonku, jesteś głodny?
J: Nie, już nie jestem.
B: Ale zjadłbyś coś, nic nie jesz przecież!
Pominę ten fragment, bo szkoda miejsca na opisywanie nieudanych z mojej strony negocjacji. I tak musiałem coś zjeść
B: No i co jeszcze ciekawego powiesz, anonku?
J: A byłem ostatnio babcia na wycieczce ze studbazy i mojej koleżance się stała tak przygoda....
B: Ty masz koleżankę???!!!!!!!!!!!!111111111one! (przypominam, że w slangu mojej babci 'koleżanka' oznacza 'miłość na całe życie')
J: No ale to jest koleżanka z grupy przecież...
B: A ładna jest? A podoba Ci się?!
J: No ładna jest, ale co z teg...
B: To dlaczego z nią jeszcze nie chodzisz?! Przyprowadziłbyś ją do nas!
J: Ale to nie jest moja dziewczyna! I nie będę z nią chodził, bo nie lubię jej charakteru! (tak naprawdę chodzi o to, że to nie moja liga, a dla niej jestem tylko zwykłym #!$%@?-anonem ze studiów)
B: A głupoty gadasz, ładna jest i się do niej przekonasz!
Kuzynka: Anon, Ty masz dziewczynę?!?!
J: Nie mam żadnej dziewczyny! To nie jest moja dziewczyna! (mógłbym oczywiście wkręcać ich, że kogoś tam hehe już mam, ale po co mam to robić, skoro kłamstwo ma krótkie nogi?)
Chyba z 10 minut musiałem wszystko odkręcać i tłumaczyć, że nie mam żadnej dziewczyny. Babcia w końcu sobie dała spokój i wróciła do gości.
Ostatnie pół godziny. Już myślałem, że nic się nie stanie, ale byłem w błędzie. To, co się stało, wstrząsnęło mną dogłębnie i zmusiło mnie do podzielania się z Wami moją historią.
Kuzynka (ta 11-letnia): Anon, a Ty nie myślałeś już o jakieś stabilizacji w życiu?
J: wat?
K: Nie myślałeś o tym, żeby w końcu wydorośleć, znaleźć sobie dziewczynę?
J: O czym Ty mówisz, o co Ci chodzi? (byłem w takim szoku, jakbym na Wigilię usłyszał zwierzę domowe głosem ludzkim mówiące)
K: No nawet ostatnio dziadek prosił Sebę (ten mój 18-letni kuzyn), żeby Cię poznał z jakąś fajną dziewczyną, bo on ma dużo koleżanek i jeździ na dyskoteki.
J: żecokuhwa.exe?!
K: Anon, a może Ty jesteś.... GEJEM?
J: O czym tym pieprzysz gówniaro! Przecież miałem kiedyś dziewczynę!
K: Wiem, ale może ona Cię skrzywdziła i teraz wolisz chłopaków...
JPRDL MIRKI JAK ŻYĆ?!
Nie dość, że od dawna jestem uważany w rodzinie za #!$%@?ę, to jeszcze teraz podejrzewają mnie o bycie homoseksualistą!
Dobrze, że chociaż babcia mnie namówiła na zjedzenie tej kanapki ze swojską szynką. Jakbym nie zjadł, to rodzina miałaby ostateczny dowód na mój domniemany waginosceptyzm...
Nie było, bo moje.
#przegryw #stulejacontent #tfwnogf prawie jak #pasta
Komentarz usunięty przez autora