@ptak3211: Jeżeli zaczynasz pracę u Polaka to jesteś niczym Ukrainiec w Polsce. Dla tego jak znasz angielski to bez problemu możesz złapać fajna pracę.
@ptak3211: Cooo. Nigdy się nie spotkałem z nienawiścią w moim kierunku. Mieszkam tu 2 lata. Każdy wesolutki. Zawsze 'Haii' powie. Nie wierz w stereotypy.
@ptak3211: Przez agencje z polski można ogarnąć bardzo spoko prace, dobrze płatną (bo wiekówka), przyzwoite warunki mieszkalne i nigdy nie spotkałem się z jakimkolwiek przejawem niechęci Holendrów do Polaków. Mieszkałem w Hadze i w Goudzie i rzeczywiście widziałem patologie ale w granicach normy Porównując podejście do Polaków w Holandii a chociażby Anglii to niebo a ziemia
@ptak3211: Nie wierz w bajki, jeśli jesteś normalny to będą Cię traktować normalnie, i to nie ważne czy pracujesz dla turka/holendra. Dużo zależy od tego gdzie trafisz na start jeśli chodzi o mieszkanie bo możesz trafić na fajną ekipę ale i na typowo sebixo-patusów. Z pracą też podobnie, możesz trafić na typowych Holendrów dla których praca jest całym życiem i Polaków robiących ponad normę c--j wie po co, a możesz
@Jerry65: @MrPickles: @vshea: @Trique: @urwis69: Przyznaje ze poczulem na sobie te nienawisc w strone polakow.Prawdopodobnie celowo zostalem oszukany przez holenderskich kierowcow Arrivy ze nie ma u nich biletow miesiecznych. Zauwazylem ze Polacy sa tez gorzej traktowani w miejscach pracy np sa dawani do najgorszych miejsc podczas gdy Arabowie obejmuja lzejsze stanowiska a Holendrzy to glownie kierownicy.O ile moge zrozumiec niechec do Polakow
@robertK: z autem i językiem to 100% racji. Bez tego serio lepiej zostać w Polsce. Co do reszty, to polegam tu wyłącznie na sobie. Jeżeli czegoś nie wiem to się zwyczajnie dowiaduje samodzielnie, czy to chodzi o sprawy urzędowe, komunikację publiczna czy sprawy związane z miejscem pracy.
Serio nie odczuwam jakbym był tutaj pracownikiem drugiej kategorii, choć jak wspomniałem - może miałem po prostu dużo szczęścia. Wcześniejsze przyjazdy do Holandii
@MrPickles: Mialem sytuacje ze wywalili polakow z roboty.Auto firmowe kazali oddac a ze mieli swoje auto to mogli sie tam nawet przespac.Moze dla niektorych niezbyt komfortowe ale lepsze to niz ulica.Oni akurat od razu zaczeli sie kierowac w strone Polski jednak to tez dobry sposob na przeczekanie jakiegos czasu az inna robota sie nie znajdzie.Jeszcze takie auto wieksze materac tam normalnie mieli wlozony.
@robertK: I tak z dnia na dzień wyrzucili ich z mieszkań służbowych? Przecież mieli zapewne zapłacone do końca tygodnia. Oczywiście o ile nie odwalili jakiejś srogiej akcji.
Ja obecnie na dojazdy do pracy mam zakupionego Forda Ka, pordzewiały, coś trzęsie w zawieszeniu, kontrolka ABS i poduszek cały czas zapalona, ale jeździ. I to na początek wystarcza. A jak spełnię swoje cele do połowy roku, to zacznę zbierać na lepsze -
@MrPickles: Tak wiem mieli opcje ale sie zawineli(ale i tak agencja naliczyla oplate).Akcje to tylko takie ze sie o---------i krotko mowiac.Np chowali sie albo siedzieli w szatni na dziko.I ja mowie ze zle zrobili bo mogli chociaz chorobowe zglosic to jeszcze by cos dostali. Jesli chodzi o zakwaterowanie to tylko raz byla kontrola,ja swego czasu tez jeden dzien zostalem na dziko bo tam mialem wolne i zeby sindbadem taniej zajechac.Niechcialem
@robertK: O widzisz, wiec poniekąd zasłużyli sobie na to. Ja tez wole zgłosić chorobę jak mi się bardzo nie chce iść, choć przez ostanie 6 miesięcy miałem tylko jeden taki dzień.
Mnie na szczęście z biurem łączy teraz tylko stosunek pracy, auto mam swoje, wynajmuje prywatę, wiec jak na razie są same plusy.
Sam widzisz, ze jednak wszystko zależy od szczęścia. Czasem trafisz do kołchozu, czasem zajebiscie.
@MagicznyMateusz: Masz zablokowane wiadomości to pisze tu: Agencja przez którą ja jechałem to Otto Work force, pracowałem dokładnie w Jumbo woerden jako order picker i śmiało mogę polecić, praca nie ciężka. Warunki mieszkalne przyzwoite, domki 6 osobowe, 2 pokoje 2 osobowe i 2 jedynki, wspólna kuchnia i łazienka. Polecam sobie obadać na ich stronce są różne oferty
#oswiadczenie #pracazagranica
A jestem zwykłym orderpickerem...
Nie wierz w bajki, jeśli jesteś normalny to będą Cię traktować normalnie, i to nie ważne czy pracujesz dla turka/holendra. Dużo zależy od tego gdzie trafisz na start jeśli chodzi o mieszkanie bo możesz trafić na fajną ekipę ale i na typowo sebixo-patusów. Z pracą też podobnie, możesz trafić na typowych Holendrów dla których praca jest całym życiem i Polaków robiących ponad normę c--j wie po co, a możesz
Przyznaje ze poczulem na sobie te nienawisc w strone polakow.Prawdopodobnie celowo zostalem oszukany przez holenderskich kierowcow Arrivy ze nie ma u nich biletow miesiecznych.
Zauwazylem ze Polacy sa tez gorzej traktowani w miejscach pracy np sa dawani do najgorszych miejsc podczas gdy Arabowie obejmuja lzejsze stanowiska a Holendrzy to glownie kierownicy.O ile moge zrozumiec niechec do Polakow
Serio nie odczuwam jakbym był tutaj pracownikiem drugiej kategorii, choć jak wspomniałem - może miałem po prostu dużo szczęścia. Wcześniejsze przyjazdy do Holandii
Ja obecnie na dojazdy do pracy mam zakupionego Forda Ka, pordzewiały, coś trzęsie w zawieszeniu, kontrolka ABS i poduszek cały czas zapalona, ale jeździ. I to na początek wystarcza. A jak spełnię swoje cele do połowy roku, to zacznę zbierać na lepsze -
Jesli chodzi o zakwaterowanie to tylko raz byla kontrola,ja swego czasu tez jeden dzien zostalem na dziko bo tam mialem wolne i zeby sindbadem taniej zajechac.Niechcialem
Mnie na szczęście z biurem łączy teraz tylko stosunek pracy, auto mam swoje, wynajmuje prywatę, wiec jak na razie są same plusy.
Sam widzisz, ze jednak wszystko zależy od szczęścia. Czasem trafisz do kołchozu, czasem zajebiscie.
Ale wiesz co