Wpis z mikrobloga

#motomirko #motocykle akcja jest tego typu. chcialbym zaczac robic prawko na moto i potem kupic cos w stylu gs500/xj600/er-5 do okolo 2500. wiem ze w tej cenie to nie bedzie jakis ekstra egzemplarz, ale chcialbym po prostu cos jezdzacego co moglbym doinwestowac na przestrzeni kilku miesiecy(razem z kolejnymi wyplatami) zeby posmigac juz w tym sezonie. sensowny pomysl? na jakiej podstawie dobierac? na razie wydaje mi sie ze najwazniejsze opony, zawieszenie i lancuch, oprocz tego upewnic sie ze nie byl bity zeby uniknac cyrkow z geometria ramy, reszta potencjalnych usterek to beda raczej znosne koszta, ktore powinny moc chwile zaczekac
  • 9
  • Odpowiedz
@g1venchy: jesli technicznie z silnikiem wyglada , ze jest ok to opony, klocki i naped, o oleju nie pisze celowo, bo ja zawsze wymieniam od razu. Chocby sie sprzedajacy zarzekal ze 5 min temu wymienil
  • Odpowiedz
@g1venchy: Tak obiektywnie patrząc, to w tej kwocie nie masz wielkiego pola do manewru. Właściwie, to głównym kryterium byłoby czy moto jest proste i silnik będzie zdatny do użytku.
  • Odpowiedz
@g1venchy domyślam się jak mocno chcesz jeździć, ale mierz siły na zamiary. Co z tego, że kupisz ulepa za 2k, skoro może okazać się że więcej w sezonie będzie stać, bo albo nie stać Cię będzie na naprawdę, albo stracisz zapał. To co piszą o ciuchach na motocykl, to nie na złość, ale po to byś był choć trochę bezpieczny. Może pomyśl o kredyt, kupisz coś co nadaje się do jazdy i
  • Odpowiedz