Wpis z mikrobloga

Wreszcie sklepy w niedziele zamknięte. Szatan ciągle mnie kusił tego dnia szepcząc do ucha "no alonso117 idź do sklepu, niech kasjerka pracuje zamiast spędzić czas z rodziną Hahaha" ,tak było a dziś zamilkł. Sporo ludzi tego dnia chodziło na zakupy, nie tylko mnie omamiła zachodnia konsumpcja. Dziś pierwszy raz od 15 lat pójdę na msze, oddam też kościołowi 10 procent pensji tak jak pan Jezus powiedział.

#bekazpisu #dobrazmiana #zakazhandlu
  • 179
  • Odpowiedz
  • 0
@Rga79 nie, ale ciężko jest się zamawiać z kimś kto pracuje systemem zmianowym 7 dni w tygodniu. Teraz jest to dużo łatwiejsze. Nie wiem jak ci to prościej wytłumaczyć.
  • Odpowiedz
@robvan: No czyli mogli zrobic sobie wolne w niedziele jak chcieli? wiec o czym ty piszesz, bronisz zabieranie wolności. co następne? brak kin w srode?
  • Odpowiedz
  • 0
@jebbejsalta rozumiem że pracujesz piątek, sobota i niedziela? 4 tygodnie w miesiącu to łącznie 12 dni. Nie pracujesz przez 2. Więc jaki 1 dzień z trzech? Robisz #!$%@?ę z logiki.
  • Odpowiedz
@robvan: jaka #!$%@? z logiki. Ten miesiąc tracę 2 dni za które mogłabym przeżyć kupując jedzenie. W przyszłym miesiącu tracę prawie wszystkie niedziele gdzie może mi już braknąć na wynajem. I skąd wezmę? Dasz mi?
  • Odpowiedz
@robvan: tyś się dziś urodził, że dopiero Cię olśniłam że weekendy dla studentów to jest podstawowe źródło utrzymania? Nie ważne ile zarabiam, ważne że starczało mi na godne życie, na jedzenie, czy #!$%@? na wynajem, czy na przyjemność jaką jest głupia czekolada raz w tygodniu. Policz ile strace, przy minimalnej stawce teraz, a ile za miesiąc.
  • Odpowiedz