Wpis z mikrobloga

@maxbor555: Też tak mam po alko, mam dwa sposoby na to. Pierwszy to nogi na ziemię, drugi to leżenie na brzuchu z dupą do góry. Ja to nie zadziała to siedzę i czuwam do czasu aż ze mnie nie zejdzie, albo od helikoptrów mnie zemdli, a potem to już luzik. Powodzonka, bo wiem jak bardzo jest to męczące. :P
ja zawsze miałem helikoptery to musiałem odczekać żeby moc zasnąć. W zeszłym tygodniu helikopter po prostu zniknol, najgorsze że usiadłem i po prostu zasnąłem. I to w pociągu do domu -.- Obudziłem się pół godziny po przejechaniu swojej stacji